Piątkowe notowania na rynku warszawskim były w największym stopniu konsekwencją rozdania czwartkowego, które w drugiej połowie sesji przyniosło dynamiczne ożywienie popytu i zanegowanie porannej słabości. Dziś rynek zaczął od prostego przedłużenia wczorajszego wzrostu, otwierając sesję luką i szybkim podniesieniem WIG20 w rejon 2340 pkt. W kolejnych godzinach apetyty rynku zderzyły się z zachowaniem giełd bazowych, które korygowały dobre otwarcie i odpowiedź na lepsze od oczekiwań zakończenie sesji amerykańskich. W wyniku presji spadkowej z otoczenia, w środkowej fazie sesji WIG20 znalazł się na dziennych minimach. Zredukowanie presji spadkowej z otoczenia szybko zostało wykorzystane przez popyt do wyniesienia WIG20 na dzienne maksima. W finale zwyżka indeksu WIG20 wyniosła 0,97 procent przy blisko 1 mld złotych obrotu. Znaczący udział w zachowaniu rynku miała spółka PKN, której akcje zabezpieczały indeks największych spółek przed przeceną i zyskały 6,3 procent przy 240 mln złotych obrotu. Słabiej pod względem wzrostu zaprezentowała się spółka PKO, która zyskał 0,5 procent, ale przy imponujących 213 mln złotych obrotu. Z perspektywy końca tygodnia doskonale widać, iż WIG20 skończył notowania na poziomach, które w ostatnich czterech tygodniach były grane dość często. Jednak sam przebieg tygodnia wskazuje, iż do czwartku WIG20 raczej przedłużał konsolidację znaną z poprzednich sesji, by w czwartek zacząć szukać jej zakończenia wybiciem górą. W efekcie, w nowy tydzień rynek wejdzie z apetytem na przeniesienie WIG20 w strefę 2400-2350 pkt. W szerszej perspektywie patrząc gra toczy się o przeniesienie gry nad 2400 pkt., gdzie zalega górna granica wielotygodniowego trendu bocznego, który na południu jest ograniczany poziomem 2100 pkt. Dopiero wybicie poza ograniczenia konsolidacji 2400-2100 pkt. pozwoli na kreślenie nowych i szerszych czasowo scenariuszy.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA