Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych zaczęły się od mocnego tąpnięcia WIG20, który w pierwszych minutach tracił przeszło 1,5 procent. Rynek przeceniał się niesiony falą słabości w otoczeniu, które nieco przesadnie zareagowało na doniesienia z Portugalii, gdzie doszło do przesilenia politycznego a kraj stanął przed perspektywą zmiany rządu. Wzrostowi rentowności portugalskich obligacji towarzyszyły osłabienie euro i mocne spadki cen akcji.
Przeciwwagą dla doniesień politycznych nie stały się neutralne dane makro ze strefy euro. Dla GPW z akcentem na WIG20 mocne spadki w otoczeniu były pretekstem do skorygowania wtorkowego optymizmu, który pozwolił zakończyć dzień przeszło 2-procentową zwyżką. W istocie sesja miała dwie czytelne fazy. W pierwszej rynek poddał się spadkom i konsolidacjom na rynkach bazowych, by w drugiej skupić uwagę na tym, co w środę było najważniejsze – decyzji Rady Polityki Pieniężnej i danym z rynku pracy w USA.
W przypadku RPP obyło się bez zaskoczenia. Rada wypełniła oczekiwania analityków oraz komentatorów i obniżyła cenę kredytu o 25 punktów bazowych. W praktyce można było mówić, iż cykl obniżek dobiegł końca – kolejna może mieć miejsce dopiero we wrześniu – kiedy w gospodarce powinno być już widać więcej sygnałów ożywienia gospodarczego. Konferencja RPP przyniosła twarde podkreślenie tego faktu. W efekcie GPW stanęła przed perspektywą operowania przez kolejnych kilka kwartałów w kontekście niskiej konkurencyjności ze strony lokat a to będzie sprzyjało atrakcyjności akcji.
Jeśli coś może zaburzyć naturalny w takim wypadku proces płynięcia kapitału z bezpiecznych lokat na rynek akcji, to niepewność, co do tego, jak ostatecznie ukształtuje się sytuacja prawna OFE. Rynek już wczoraj próbował grać scenariusz wzrostowy wedle założenia, iż zmiany w OFE będą miały miejsce dopiero w przyszłym roku i w trakcie kolejnych tygodni można oczekiwać mniejszego zainteresowania problemem OFE oraz większego skupienia na wydarzeniach na świecie, który będzie operował w kontekście pytania, co zrobi Fed.
W bliskiej perspektywie kluczowe będą zatem piątkowe dane Departamentu Pracy, które będą ostatnim naprawdę ważnym raportem w USA przed okresem zderzenia giełd z sezonem publikowania wyników za II kwartał. W efekcie uwaga GPW powinna przesunąć się w stronę tego, jak świat będzie zapatrywał się na kondycję amerykańskiej gospodarki i jak na ożywienie patrzą amerykańskie spółki. Niezależnie od tego, jak ułożą się wyniki spółek i oczekiwania wobec Fed już teraz należy założyć, iż kolejne trzy tygodnie będą okresem stale wysokiej zmienności, która będzie przesączała się na parkiet w Warszawie.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA