Poniedziałkowe notowania na rynku warszawskim odbyły się w kontekście uwolnienia się WIG20 od ryzyka zderzenia się popytu z pozycjami połączonymi z rynkiem pochodnych, które w piątek odebrały kupującym zarówno wzrost indeksu, jak i wybicie wykresu z kilkudniowej konsolidacji pod oporem w rejonie 2320 pkt. Dziś przeciwko bykom grały rynki bazowe, które czekały na odczyt niemieckiego indeksu Ifo oraz zapowiedziane sankcje na Iran ze strony USA. Żadna ze zmiennych nie zmaterializowała się wsparciem dla podaży i na rynkach rozwiniętych pojawiły się próby korekt lub skonsolidowania zeszłotygodniowych zwyżek, wywołanych zapowiedziami łagodzenia polityki monetarnej przez banki centralne. GPW odpowiedziała lekką zwyżką WIG20, której najważniejszymi częściami były odrobienie strat z piątkowej sesji, a później kilka godzin konsolidacji, z flirtem z oporem w rejonie 2320 pkt. W finale rynek zignorował senne notowania na rynkach bazowych i wyniósł WIG20 w rejon 2331 pkt. Zwyżka indeksu wyniosła blisko 1 procent, a samo zamknięcie nad oporem w rejonie 2320 pkt. było potwierdzeniem zeszłotygodniowych sukcesów byków i podkreśleniem apetytu na ruch indeksu w rejon 2400 pkt. Dyskusyjnie wyglądał obrót, który wyniósł ledwie 521 mln złotych. Aktywność rynku była zbyt niska, by z wykresu napłynął sygnał przesilenia, ale też przesilenie pojawiło się w ostatni wtorek i dziś gra toczyła się tylko o zanegowanie piątkowego cofnięcia pod 2320 pkt. Z perspektywy układu sił na wykresie indeksu najważniejszym elementem jest skupienie uwagi rynku na oporach zaczynających się na 2400 pkt. Przy poprawnej postawie rynków bazowych dotarcie w rejon 2400 pkt. nie powinno być trudne, gdyż sam wykres zachęca popyt do gry pod taki scenariusz, a podaż do odsunięcia się na psychologiczną i techniczną barierę. W szerszej perspektywie patrząc dopiero wybicie z konsolidacji, której symbolicznymi granicami są rejony 2400 pkt. oraz 2100 pkt., przyniesie nowe treści techniczne i zakończenie wielotygodniowego trendu bocznego.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA