W trakcie wtorkowych rozdań Wall Street poszukała korekty dwutygodniowego umocnienia. W efekcie o poranku na rynkach europejskich pojawiły się impulsy spadkowe, na które GPW odpowiedziała czterogodzinną falą przeceny koszyka największych spółek. Chwilę przed odliczeniem półmetka sesji WIG20 zameldował się poniżej 2265 pkt., co połączone z wcześniejszym i kolejnym odbiciem się WIG20 od strefy oporów w rejonie 2320-2286 pkt., było sygnałem, iż rynek znalazł się w korekcie fali wzrostowej. Druga połowa sesji miała już bardziej konsolidacyjny charakter, a finał, z powrotem WIG20 w pobliże oporu na 2286 pkt., wskazał na szukanie przez rynek kształtu konsolidacji. Z perspektywy końca sesji widać, iż selektywnemu popytowi na poszczególnych spółkach towarzyszyły mocne korekty na innych walorach – jak PKO BP czy CD Projekt – które ostatnio pełniły rolę liderów obozu popytowego. W istocie na dwie wspomniane spółki przypadło dziś ponad 270 mln złotych obrotu, co wskazuje również na realizację zysków i ostrzega, iż kilkunastoprocentowe wzrosty lokomotyw ostatnich zwyżek prowokują graczy do realizacji zysków, a rynek skazują na szukanie nowych liderów lub poddanie się impulsowi korekcyjnemu z rynków bazowych. Technicznie można spojrzeć na kondycję WIG20 z dwóch perspektyw. W krótszej, rejon strefy oporów 2320-2286 pkt. kończy fazę jednokierunkowego handlu w ramach lokalnej fali wzrostowej i wymusza na rynku czekanie na kolejny impuls, którego jakość przesądzi o mocniejszym skorygowaniu zwyżki lub doprowadzi do pokonania oporu na 2320 pkt. i otworzy drogę w rejon 2420-2400 pkt. W szerszej perspektywie czasowej, którą doskonale widać na wykresie tygodniowym WIG20, zwyżka ze strefy 2100 pkt. ulokowała indeks w środku wielomiesięcznej konsolidacji, której symbolicznymi granicami są poziomy 2400 pkt. na północy i 2100 pkt. na południu. W tym przypadku strefa 2300 pkt. jest neutralnym rejonem średniookresowego trendu bocznego, co sprzyja braku nowych sygnałów technicznych i grze bez większych emocji. Nie można też zapominać, iż część okazanej przez rynek siły z ostatnich tygodni ma swoje zakorzenienie w zachowaniu rynków bazowych oraz walut i wreszcie w pozycjonowaniu się graczy pod rozliczenie czerwcowej serii kontraktów, która z każdym dniem nabiera większego znaczenia i eksploduje z tradycyjną siłą w trzeci piątek czerwca.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA