Miniony, emocjonujący tydzień, udało się zakończyć mocnym uderzeniem. Kontrakt zyskał 3,3% finiszując na 2169 pkt, co częściowo można przypisywać typowemu „window dressing”. Piątek kończył bowiem kwartał i półrocze. Z drugiej strony jednak przy silnym wyprzedaniu należało w końcu oczekiwać odreagowania, a w takich warunkach zielony kolor ma szansę na dłużej zagościć na parkiecie. Dołek w minionym tygodniu wypadł w okolicach 78% zniesienia wzrostów od czerwca 2012 i równości fal spadkowych od początku roku. Ten tydzień zapowiada się więc niemniej interesująco. Dziś na rynek będą napływać finalne dane nt. PMI dla przemysłu za czerwiec w głównych gospodarkach. W środę rynek czeka przygrywka pod rządowe dane z amerykańskiego rynku pracy, które poznamy w piątek. Dane te warunkują kształt polityki monetarnej prowadzonej przez Fed. Wcześniej w czwartek Wall Street będzie odpoczywać z uwagi na święto „4 lipca”. Technicznie sytuacja na głównych indeksach w Stanach również jest ciekawa. W ubiegły poniedziałek S&P500 osiągnął docelowy poziom korekty wzrostów na 1560 pkt, skąd ruszył na północ przekraczając ponownie 1600 pkt. Jeśli dane makro nie przeszkodzą bykom jest więc szansa na nową falę wzrostową.
pobierz pełny biuletyn