Wtorkowe notowania Wig20 uplasowały się w zakresie zmiany 2215,33 – 2184,70 punktów. Licznik obrotów wyniósł potężne 1,61 mld zł, znacznie powyżej średniej, miesięcznej aktywności na poziomie ok. 641 mln zł. Skromny wzrost indeksu krajowych blue chipów o 0,2% sugeruje, że duży kapitał ingerował w wykresy największych spółek z GPW, zwłaszcza na fixingu, kiedy do puli obrotów dodał się mniej więcej 1 mld zł. Tak podażowym strzałem prawdopodobnie komercyjni gracze zbili notowania Wig20 pod TL 2200 punktów, pokazując kto tu rządzi. Wyrysowany został w ten pro-podażowy Pin Bar, który owszem można pochłonąć ponownie wzrostowym objęciem, ale do tego potrzebna by była kontynuacja takiego ożywienia, jakie dzisiaj mieliśmy np. na akcjach LOTOS i PKNORLEN. Zakończona wymiana przyniosła +0,2% na Wig-u oraz +0,35% uśrednioną zmianę indeksów małych i średnich spółek, notowanych na parkiecie przy Książęcej.
Rynek największych spółek z GPW notuje już od blisko 20 sesji stosunkowo wysoką zmienność, ostatni raz obserwowaną na takim poziomie w lutym 2019 roku. Przesunięcie Wig20 o 30 punktów na sesję to teraz standard, ale pamiętajmy, że notowania benchmarku blue chips zawierają się w konsolidacji o granicach 2222 – 2150 punktów. Wyjście z jej wnętrza powinno mieć przynajmniej taki styl jak dzisiejsza wymiana, oczywiście za wyłączeniem podażowego, ultra rzadkiego fixingu.