Poniedziałkowe notowania na rynku warszawskim odbywały się w kontekście świąt na rynkach w Londynie i Nowym Jorku, więc scenariusz na sesję został właściwie napisany jeszcze przed otwarciem handlu. Mieszanka spokojnego zamknięcia piątkowych notowań na Wall Street i braku nowych zmiennych w otoczeniu w połączeniu z brakiem sesji amerykańskich zmusiły graczy do mniejszej aktywności. W istocie w pierwszych wymianach rynek próbował gry na pojedynczych walorach, ale po godzinie jasne stało się, iż na parkiecie nie ma większych kapitałów, a spokój rynków bazowych, które trudno było ignorować w kontekście ostatnich korelacji, wymuszał redukowanie aktywności. W finale licznik obrotów w WIG20 pokazał ledwie 250 mln złotych, a na całym rynku udało się ugrać skromne 321 mln złotych. Technicznie patrząc WIG20 ma za sobą sesję skromnych emocji i niskiej zmienności, które podtrzymały zawieszenie indeksu w konsolidacji pomiędzy 2200 pkt. i 2150 pkt. Neutralność techniczną rozdania podkreśla skromna zmiana WIG20 o 0,07 procent. Zapewne obserwowane dziś wyciszenie przeniesienie się na początek sesji wtorkowej. Brak poniedziałkowych sesji w USA spowoduje, iż do południe nie będzie wielu treści do grania, a później uwaga skupi się na kondycji amerykańskich futures indeksowych, które pokażą w jakich nastrojach wracają do gry amerykańscy inwestorzy po przedłużonym weekendzie. Przy dobrej postawie rynków bazowych dzisiejsze zamknięcie sesji w rejonie 2190 pkt. będzie dobrą bazą do próby zbudowania powrotu WIG20 nad 2200 pkt. i zanegowania czwartkowej słabości, która skasowała środowe wybicie z konsolidacji i sygnał kupna zachęcający do gry pod powrót indeksu w rejon 2300-2286 pkt.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA