Wydarzeniem poniedziałkowej sesji była przerwa w publikacji głównych indeksów i w konsekwencji instrumentów pochodnych o nie opartych. Awaria trwała blisko godzinę. Poza tym niewiele się działo. Piątkowe minima nie zostały poprawione, a kontrakt konsolidował się wokół punktu odniesienia. Ostatecznie zyskał 0,1% i zakończył na 2168 pkt. Technicznie jedynym argumentem popytu jest silne, krótkoterminowe wykupienie. Po szalonej końcówce ubiegłego tygodnia zdecydowanie więcej arsenału mają jednak niedźwiedzie. Wciąż sprzyja im sytuacja zewnętrza, szczególnie na rynkach rozwijających się. Tam od dłuższego czasu trwa prawdziwa wyprzedaż potęgowana silnym spadkiem notowań surowców. Wczoraj miedź spadła do 3 USD/lb, czyli poziomu najniższego od czerwca 2010 roku. Technicznie wciąż istnieje spory potencjał spadku, czy to z formacji trójkąta (2,6 USD/lb), czy z rozległej RGR (2,2 USD/lb). Powodem spadku cen surowców są z jednej strony obawy o spowolnienie w Chinach i tamtejszy sektor bakowy (ogromne zadłużenie prywatne), z drugiej natomiast, dyskontowanie wcześniejszego zakończenia polityki QE przez Fed. Krótkoterminowo otuchy bykom może dodawać sytuacja na Wall Street. Wskazywany poziom korekty na S&P500 (1560 pkt) został wczoraj osiągnięty. Tym samym powstały warunki do przynajmniej odreagowania. Dziś pomóc mogą dane z tamtejszego rynku pracy i odczyt indeksu zaufania konsumentów Conference Board. Krajowym wydarzeniem może być publikacja raportu o OFE.
pobierz pełny biuletyn