Dzisiejsza sesja na GPW prowadzona była pod dyktando rynków zagranicznych, które skokowo co pewien odstęp czasu stawały się słabsze i słabsze. Ponadto po otwarciu się Wall Street podażowy cios nabrał konkretnego znaczenia a południowy kierunek został uwiarygodniony. Rynkom początkowo po prostu nie spodobał się amerykański ruch w negocjacjach handlowych. Dopiero jednak po pewnym czasie gracze zrozumieli, że już od najbliższego piątku mogą pojawić się w grze wprowadzone, wyższe cła na towary importowane z Chin. Ponadto warto rozważyć styl tych negocjacji i fakt, jak chińska administracja próbowała zmienić warunki prawie już domkniętej umowy. Stąd mocne tweety Trumpa i widoczne reakcje rynkowe. Futures na S&P500 tracą już 1,6% a NASDAQ nurkuje o blisko 2%. W takim otoczeniu Wig20 oddał spore 2,5% przy obrocie rzędu 586 mln zł. Z kolei Wig potaniał dzisiaj o 2,1%. Widać, że podażowy cios spłynął z zewnątrz, ale nie zmienia to faktu, że na GPW zagościł strach i potrzeba sporo czasu, aby taki stan uległ wygaszeniu.
Dzisiejsze notowania Wig20 pokazały obraz dynamicznej, wstępującej korekty spadkowej i ucieczkę spod zwrotnej bariery 2300 - 2290 punktów. Z tego względu strefa podażowa 2420 - 2400 punktów uzyskała podwyższoną rangę a gracze prawdopodobnie zerkają teraz w stronę ważnych wsparć 2200 - 2190 pkt.
Przypomnijmy skąd taka wyraźna, pro-podażowa postawa rynków. Otóż przedstawiciel handlowy USA Robert Lightzinger oskarżył wczoraj Pekin o niewywiązanie się z ustalonych wcześniej zobowiązań handlowych. Przychylił się także słowom Trumpa, że USA mogą podnieść cła do 25% na towary importowane z Chin o wartości 200 mld dolarów rocznie i to już w najbliższy piątek. Ponadto Sekretaż Skarbu Steven Mnuchin poinformował, że decyzja Trumpa spowodowana była podejściem chińskich przedstawicieli, którzy na przestrzeni ostatniego weekendu starali się renegocjować ustalone wcześniej warunki. Nie ma więc wątpliwości, w którą stronę przebiega teraz proces negocjacyjny USA – Chiny. Niemniej jednak delegacja z Chin uda się do Waszyngtonu w najbliższy czwartek. Wówczas (w czwartek, piątek) prawdopodobnie zapadną najważniejsze decyzje dotyczące quasi porozumienia handlowego ww. krajów, które było nakręcane już od miesięcy a teraz mamy ewidentne, dyplomatyczne schłodzenie nastrojów. Pamiętajmy jednak, że od tego porozumienia będą ważyć się dalsze losy światowej gospodarki.
20190507_komentarz_posesyjny_dmbos.pdf
Imię i nazwisko autora: Michał Pietrzyca