Wtorek również nie przyniósł przełomu na rynku. Handel rozpoczynaliśmy w okolicach poniedziałkowego odniesienia, jednak z czasem kontrakt zszedł pod kreskę by ostatecznie zakończyć na 2440 pkt (-0,5%). Był to relatywnie słabszy wynik w Europie (DAX zyskał 0,2%). Kolejny raz przypomniał o sobie rynek surowcowy. Notowania miedzi spadły o 1,3% coraz pewniej zmierzając w stronę dołków z początku maja. Krótkoterminowo rynek opuścił strefę konsolidacji i ma jeszcze przynajmniej dwuprocentowy potencjał spadku. W dłuższym terminie rynek wciąż straszy rozległa formacja RGR z potężnym zasięgiem spadków, co nie sprzyja zachowaniu indeksów giełd EM. Brazylijska Bovespa utrzymuje sie poniżej 50 tys. pkt., czyli najniżej od października 2011 roku. Niewiele lepiej prezentuje się rynek rosyjski. Szansa na zmianę negatywnego sentymentu może pojawić się dzisiaj, po konferencji FOMC zaplanowanej na 20:30 naszego czasu. Fed przedstawi także nowe projekcje makro, od których będzie zależała ścieżka wycofywania się z ultra luźnej polityki monetarnej. Konsensus wskazuje, że stanie się to w 4Q'13, a skala optymizmu na Wall Street świadczy o łagodnym stylu zacieśnienia monetarnego. Wczoraj S&P500 zyskał 0,8% (1651,8 pkt), co jest poziomem najwyższym od kilkunastu sesji. Tym samym szeroki indeks dobił do 62% zniesienia korekty trwającej od połowy maja. Czyżby więc rynek miał się znowu rozczarować?
pobierz pełny biuletyn