Środowe notowania na rynku warszawskim były w największym stopniu przedłużeniem dwóch poprzednich rozdań. W poniedziałek poranny impuls wzrostowy dotarł na GPW z rynków bazowych, które zareagowały mocnymi zwyżkami na odczyt indeksów PMI dla chińskiego przemysłu. Dziś rynek posilił się odczytem PMI dla chińskiego sektora usług. Dane nie tylko okazały się lepsze od oczekiwań, ale również mocno antyrecesyjne w wymowie. W efekcie od startu rynek operował w kontekście zwyżek w otoczeniu. Jednak już w pierwszej godzinie można było odnotować duże zwarcie pomiędzy popytem i podażą, co sygnalizowało, iż zbliżenie się WIG20 do psychologicznej bariery 2400 pkt. i strefy oporów w rejonie 2420-2400 pkt. zachęca do realizacji zysków. Przeciwko sprzedającym grały jednak rynki bazowe, które do finału sesji tworzyły presję wzrostową. Bilansem jest wygrana popytu, który podniósł dziś wartość WIG20 o 1,54 procent przy blisko 808 milionach złotych obrotu. Technicznie patrząc zakończenie dnia przez WIG20 w rejonie 2407 pkt. stawia koszyk blue chipów w idealnym położeniu do ataku na kluczowy opór w rejonie 2420 pkt. Problemem jest lokalne wykupienie rynku sygnalizowane przez wskaźniki i rysujące się zadyszki liderów ostatnich rozdań, jak CCC czy DINO. Również w przypadku samego WIG20 trzecia wzrostowa sesja z rzędu powoduje, iż w skali bieżącego tygodnia zwyżka indeksu wynosi już 4,13 procent, co połączone z silnym oporem zwyczajnie zachęca do zrealizowania zysków przez najszybciej rotujący kapitał. Mimo rysujących się zagrożeń czwartkowe rozdanie jawi się jako idealny moment do przetestowania przez WIG20 poziomu 2420 pkt. Spotkanie z oporem pozwoli policzyć się bykom i niedźwiedziom, a technikom ocenić szanse na przesunięcie gry na wyższą półką. Stawką w grze jest teraz odbudowanie potencjału wzrostu WIG20 w rejon 2650 pkt.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA