Czwartek był kolejnym dniem, gdy WIG20 zachowywał się relatywnie lepiej niż większość światowych parkietów (bardzo słabe nastroje rano po spadkach w Azji). W zdecydowanej większości zawdzięczamy to tym razem PKO BP, które zyskiwało 2,4% (co daje aż 39 pkt kontrybucji do indeksu blue-chipów) po informacjach o przejęcie aktywów Nordei. Mimo wszystko nie udało się uniknąć jednak trzeciej z rzędu spadkowej sesji (-0,4%, 2472,8 pkt). DAX na zamknięciu stracił 0,6%. Sesja na Wall Street należała już zdecydowanie do byków, które rozpędzały się z każdą godziną. S&P500 zamknął się wzrostem o 1,5%. Lepszych od oczekiwań danych (wnioski o zasiłek dla bezrobotnych oraz sprzedaż detaliczna) nie interpretowano tym razem jako okazji do spekulacji o zacieśnianiu polityki przez Fed. Dziś rano giełdy w Azji odrabiają część strat z czwartku. Japoński Nikkei 225 zyskał na zamknięciu 1,9%. Futures na S&P500 notowane są rano w pobliżu wczorajszych zamknięć, natomiast kontrakty na DAX rosną o około 0,6%. Ostatni jesteśmy jednym z niewielu rynków, które trzymają się relatywnie wysoko. Inne emerging markets (Brazylia, Rosja czy Turcja) notują systematyczne spadki od drugiej połowy maja. Na WIG20 wsparciem są okolice 2450 pkt. Oporu można szukać przy 2500 pkt, z którym nie potrafimy poradzić sobie od kilku dni. Z danych makro warto zwrócić dziś uwagę na produkcję przemysłową w USA (15.15) oraz odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan (15.55).
pobierz pełny biuletyn