Środowe notowania na rynku warszawskim odbywały się w kontekście globalnego oczekiwania na kończące się dziś wieczorem dwudniowe posiedzenie władz Rezerwy Federalnej i komunikat Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Przeszłość podpowiadała, iż w dniach z komunikatem FOMC świat lubi schować się w scenariuszach konsolidacyjnym, który w przypadku GPW został dziś uzupełniony lokalną konsolidacją. W istocie na otwarciu bieżącego tygodnia wartość WIG20 wyniosła 2351 pkt. , gdy w notowania środowe rynek największych spółek wystartował na 2353 pkt., by skończyć dzień na poziomie 2351 pkt. Powyższe porównanie pokazuje, iż WIG20 skorzystał z okazji do przedłużenia zawieszenia w okolicach 2350 pkt., co w trakcie dnia sprowadziło się do oscylacji indeksu wokół zgranego i oswojonego poziomu. Możliwe, iż jakaś dawka zaskoczenia ze strony Fed wyrwie rynek z trzydniowego uśpienia, ale wykres indeksu nie daje nadziei na szybkie przesilenie. Ważnymi poziomami na wykresie indeksy blue chipów są strefa oporów w rejonie 2420-2400 pkt. i strefa wsparcia w rejonie 2300-2286 pkt. Przy obecnej zmienności, mierzonej ATR z 14 sesji, rynek potrzebuje bliski trzech standardowych sesji, by doszło do ważnego przesilenia na wykresie WIG20. W praktyce zasadnym jest oczekiwanie, iż również w czwartek rynek będzie wymuszał na graczach dystans do ruchów bez konsekwencji technicznych. W szerszej perspektywie patrząc nowe treści mogą pojawić się dopiero po pokonaniu rejonu 2420-2400 pkt., gdzie załamała się fala wzrostowa z rejonu 2100 pkt. Wyjścia na nowe maksima kilkumiesięcznego trendu wzrostowego jest warunkiem powrotu średniookresowego scenariusza wzrostowego. Pozostałe układy są pochodną ruchu, jaki pojawił się na parkiecie po wykreśleniu przez WIG20 październikowego dołka.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA