Piątkowa zmiana indeksu warszawskich blue chips o +0,04% nie jest zgodna z tendencją na europejskich parkietach. Ewidentnie Wig20 łapał dzisiaj zadyszkę przy słabych oporach 2349 – 2348 – 2345 punktów. Gdy tylko dzienne zyski na FTSE 100 czy DAX-ie zaczęły topnieć to sporo akcji z GPW zaczęło się relatywnie słabiej zachowywać. W takim stopniu słabość rynków otoczenia przenikała krajowy karnet, że już przed samym fixingiem taniała prawie co druga spółka z GPW.
Najsłabiej radził sobie dzisiaj sektor odzieżowy z ok. 2% przeceną akcji LPP na czele, gdzie aktywność sięgnęła przeszło 10,50 mln zł.
Z kolei najsilniejszym sektorem okazał się dzisiaj ten z pokryciem spółek ukraińskich, w którym ASTARTA (+12,71%) brylowała swoją siłą. Z resztą to już jej drugi tydzień z rzędu, gdzie popyt po pięciu sesjach świętuje swoją wygraną. Spółka bardzo dynamicznie odeszła od strefy wsparcia 23,00 – 24,00 zł i tak byczy run na okolice 34 – 35 zł dowodzi o zmianie długofalowego trendu.
Dzisiejsze notowania Wig20 pokazały obraz stonowanej, wstępującej korekty spadkowej i ucieczkę spod zwrotnej bariery 2350 punktów. Z tego względu strefa podażowa 2374 – 2377 - 2380 punktów uzyskała podwyższoną rangę a gracze prawdopodobnie zerkają teraz w stronę ważnych wsparć 2330 - 2315 pkt.
W przyszłym tygodniu zrobi się naprawdę gorąco na światowych parkietach. Pokażą się dane makro wysokiego kalibru. Trzeba je będzie analizować pod kątem oceny czy w głównych gospodarkach świata widać oznaki odreagowania spowolnienia z przełomu roku. Rynek skupi się głównie na Chinach (PMI, bilans handlowy) oraz danych ze Stanów Zjednoczonych (bilans handlowy, NFP). W Europie najważniejsze będzie posiedzenie EBC oraz to, jak bardzo bank centralny widzi potrzebę wdrażania nowych rozwiązań.