Praktycznie cały tydzień FW20 konsolidował sie w okolicy 2450 pkt, a niedźwiedzie powoli przechylały szalę zwycięstwa na swoją stronę zmierzając do ważnego wsparcia na 2421 pkt. Niemniej piątek diametralnie zmienił układ sił. Kontrakt zyskał 2,2% i zaatakował kluczowy poziom 2500 pkt. Atak się nie udał (2485 pkt), ale i tak znacznie przybliżył byków do kontynuacji wzrostowego scenariusza kreślonego od maja. W swoich prognozach obecny powiew optymizmu traktowałem jako korektę spadków od początku roku. Skuteczne pokonanie 2500 pkt przekreśli ten scenariusz i otworzy drogę przynajmniej do poziomów 100 pkt wyżej. Byków w piątek zmobilizowały... słabsze dane z amerykańskiej gospodarki. Stopa bezrobocia wzrosła do 7,6% z 7,5%, a odczyt nowozatrudnionych, choć minimalnie lepszy od prognoz, popsuła rewizja o 16 tys. z poprzedniego miesiąca. Słabsze dane sprzyjające kontynuacji QE wraz z czwartkową obroną 1600 pkt na S&P500 dały bykom spory argument. Na Wall Street wzrost szerokiego indeksu sięgnął 1,3% (1643,3 pkt). Drugie dno piątkowych danych z rynku pracy to zachowanie miedzi (spadek o 1,9%) i umocnienie dolara, co kłóci się z typową reakcją na wzrost oczekiwań utrzymania polityki QE. Kolejny problem byków na ten moment to tamtejszy rynek obligacji. Ceny popularnych T-Note znajdują się obecnie na linii sześcioletniego trendu wzrostowego przy dużym wyprzedaniu. Wielu komentatorów podkreśla, że obserwujemy tzw. "great rotation", czyli ucieczkę z rynku dłużnego w stronę akcji. Ten tydzień może przynieść odpowiedź, czy mają oni rację. Jego pierwsza część może być nieco spokojniejsza przez święto w Chinach (do środy). Weekendowe dane z gospodarki "chińskiego Smoka" raczej nie przyniosły rewelacji.
pobierz pełny biuletyn