Piątkowe notowania na rynku warszawskim zdominowała próba odreagowania przeceny z poprzednich dwóch sesji. W istocie WIG20 zaczął sesję od wyznaczenia nowego minimum fali spadkowej, która sprowadziła indeks z rejonu 2420 pkt. w rejon 2314 pkt. Przeszło 100-punktowe cofnięcie – równe 4,38 procent wartości indeksu – zachęciło popyt do kontry, którą wspierały rynki bazowe. Dobra postawa niemieckiego DAX-a, który zyskiwał dziś około 2 procent, połączyła się ze wzrostami na Wall Street, ale presja popytowa z rynków bazowych okazała się zbyt mała do zanegowania słabości WIG20 z poprzednich sesji tygodnia. W istocie zachowanie rynku w dniu dzisiejszym najlepiej tłumaczy wykres WIG20, na którym w środę doszło do domknięcia formacji podwójnego szczytu. Dziś rynek próbował zanegować środową słabość, ale skończyło się tylko na potwierdzeniu nowego oporu przez klasyczny powrót do przełamanego wsparcia. W efekcie w nowy tydzień rynek wchodzi z podkreśleniem zbudowanego potencjału spadku z 70-punktowej formacji podwójnego szczytu, co zmusza do spoglądania w rejon 2300-2280 pkt. Co ważniejsze, efektem środowego przesilenia, potwierdzonego notowaniami czwartkowymi i piątkowymi oraz nieudanym atakiem na opory w rejonie 2350-2348 pkt., jest przełamanie dolnej granicy kanału wzrostowego, który prowadził indeks WIG20 z rejonu 2100 pkt. w rejon 2400 pkt. W krótkiej perspektywie podaż zdobyła przewagę techniczną, dla której coraz słabszą przeciwwagą jest niedawne wybicie górą z wielomiesięcznej konsolidacji w strefie 2100-2400 pkt. Inaczej mówiąc, rynek zaczyna kwestionować średniookresowy scenariusz wzrostowy lokalną słabością i zmusza popyt do odsunięcia się na niższe poziomy. W szerszej perspektywie patrząc dwa tygodnie korekty, po wcześniejszych tygodniach wzrostów, trudno uznać za zaskakujące i faktycznie świadczy o zdrowej postawie rynku, który koryguje się po fali jednokierunkowego handlu. W efekcie na ogłaszanie końca fali wzrostowej rozpoczętej w końcówce października jest ciągle za wcześnie i warto oczekiwać raczej szukania jakiejś nowej formy konsolidacyjnej niż jednokierunkowego handlu z przewagą podaży.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA