W środę o poranku WIG20 dotknął oporu w okolicach 2420 pkt (styczniowy szczyt, ok. 62% zniesienia rocznej fali spadkowej). Od tego momentu gł. indeks stracił ponad 2% (2371 pkt), a na horyzoncie zaczęła się rysować nie taka mała (70-punktowa) formacja „M” (uruchomienie po wybiciu 2350 pkt). Również w Stanach nastroje nie były najlepsze. Pojawiły się informacje, że prawdopodobieństwo spotkania D.Trumpa z prezydentem Chin przed 1 marca jest niskie. To graniczna data, po której bez zawarcia porozumienia handlowego, mają wejść w życie dodatkowe cła. W Europie KE obniżyła prognozy gospodarcze dla strefy euro na 2019-2020 (PKB do 1,3-1,6% z 1,9-1,7%, inflacji do 1,4-1,5% z 1,8-1,6%). Tym samym rentowności niemieckich bundów spadły w okolice 0,1% (najniżej od 2,5 roku), a na rynek kapitałowy wrócił strach. W szerszym kontekście widzimy ponownie wzrost wartości dolara amerykańskiego (DXY), gdzie technicznie pojawia się perspektywa małej formacji „W”, która mogłaby wynieść DXY na nowe, lokalne szczyty. Problem polega na tym, że to 62% zniesienia 2-letniej fali spadkowej i ewentualne złamanie tego układu zmieni postrzeganie rynku w średnim terminie (obecnie: słaby dolar- dobre EM). Dziś nastroje o poranku nie są najlepsze. Kontrakty na DAX spadają o 0,2%, a dolar nieco zyskuje na wartości.
pobierz pełny biuletyn