Czwartkowa zmiana indeksu warszawskich blue chips o -1,8% jest zgodna z tendencją na europejskich parkietach. Jeśli zerkniemy na trzymiesięczne zmiany to od razu widać relatywną siłę Wig20 na tle głównych indeksów z Londynu i Frankfurtu czy zbieżne umacnianie na tle zmian tureckiego XU-100.
Ostatnie dane makro pokazały, że amerykańska gospodarka radzi sobie znakomicie pomimo wielu zawirowań i ryzyk. Niemniej jednak producenci gier z USA po części wywołali presję do realizacji ostatnio zdobytych zysków. Następnie negatywne rewizje prognoz gospodarczych dla Strefy Euro i Niemiec ze strony Komisji Europejskiej, dolały oliwy do ognia. Oczekuje się głębszego spowolnienia dla Eurolandu, niż wcześniej zakładano. Przykładowo dla Polski zakłada się wzrost PKB w tym roku na poziomie 3,5% a dla Niemiec tylko 1,1%.
Do tego czterosesyjna słabość ropy naftowej WTI oraz słabe dane dla Niemiec wprowadziły uczestników rynku w nieznaczną nerwowość. Co ciekawe z tą nerwowością i realizacjami zysków zbiega się ucieczka notowań futures na VIX-a (+2,7%) i to znad średnioterminowych wsparć. Przedstawiony obraz techniczny tylko nieznacznie sugeruje, że gracze zaczęli się aktywniej zabezpieczać przed możliwą do wystąpienia, podwyższoną zmiennością na S&P500.
Dzisiejsze notowania Wig20 pokazały obraz wręcz liniowej korekty spadkowej i ucieczkę znad psychologicznej bariery 2400 punktów. Z tego względu strefa podażowa 2420 – 2416 punktów uzyskała podwyższoną rangę a gracze prawdopodobnie zerkają teraz w stronę ważnych wsparć 2354 – 2330 pkt.
Imię i nazwisko autora: Michał Pietrzyca