Piątkowa zmiana indeksu warszawskich blue chips o +0,6% jest zgodna z tendencją na europejskich parkietach. Jeśli zerkniemy na trzysesyjne zmiany to od razu widać relatywną siłę Wig20 na tle głównych indeksów z Londynu i Frankfurtu czy transparentne umacnianie wobec tureckiego XU-100, który tylko dziś oddał 1,09%. Ponadto w ujęciu trzysesyjnym widać także relatywne umacnianie S&P500 i DJIA na tle ww. indeksów, napędzane dobrymi wynikami kwartalnymi amerykańskich spółek. Dziś do tego zestawu dołączyły solidne dane makro z USA, które pokazały, że w styczniu 2019 roku amerykańska gospodarka radziła sobie znakomicie pomimo wielu zawirowań i ryzyk.
Dzisiejsze notowania Wig20 rozpoczęły się neutralnie a po kilku taktach licznik zmiany wskazywał +0,10%. Wig20 po otwarciu kasowego zaczął delikatnie się osłabiać i dotarł do poziomu TL 2370 - 2373 pkt., gdzie niedawno mieliśmy bliskie zaporowe ograniczenie. Teraz w tym rejonie znajduje się słabe wsparcie z układu godzinowego, które amortyzuje wahania największych spółek z GPW ponad ważną strefą popytową 2357 – 2354 pkt. Jego przełamanie w dół dałoby impuls wstępujący do korekty spadkowej, ale z kolei zachowanie ww. bariery popytowej podtrzyma spokojny dryf Wig20 na północ, który będzie mógł zwiększyć dynamikę z opcją podejścia do górnego ograniczenia szerokiej konsolidacji 2416 - 2330 pkt.
Wygraną spółką dzisiejszego dnia jest z pewnością JSW, która o poranku jeszcze była najgorszym technicznie walorem z Wig20 ze zmianą spadkową rzędu 1,8%. Zakończyła jednak pierwszą sesję nowego miesiąca popytowym, świeżym uderzeniem i wzrostem o 1,90%. Do tego zmiana ta pozwoliła na naruszenie górnego ograniczenia 20- sesyjnego zakresu konsolidacji. Również bardzo ładnie dla popytu poruszał się dzisiaj KGHM, który z kolei już o poranku pozytywnie się wyróżniał, ale dopiero na zamknięciu uzyskał ponadprzeciętną aktywność. Dzięki temu zyskał na ostatniej sesji tygodnia 1,85%. Widać, że poza KGHM czy JSW sporo spółek z Wig20 wyszło dynamicznie ponad poprzednie poziomy z zamknięcia dopiero w końcowej fazie sesji i to prawdopodobnie dzięki Amerykanom.
Dzisiaj mieliśmy solidny pakiet danych makro, które pozytywnie wpłynęły na szeroki rynek. Głównie dane z amerykańskiego rynku pracy wymusiły pro-popytowe impulsy, ale nie wykreowały ostatecznie sporych dynamik na nowojorskich futures. Z tego względu dzisiejszą sesję trzeba odczytywać neutralnie, ale jednocześnie z wyraźnymi, uśpionymi symptomami wstępującego rynku byka.
Michał Pietrzyca