Z końcem minionego tygodnia krajowy rynek złapał zadyszkę po wcześniejszych wzrostach, mimo kontynuacji dobrego zachowania otoczenia. Dzisiaj na całym świecie nastroje niespecjalnie dopisywały i wykorzystane zostało to do rozwinięcia korekty w Warszawie. Sprzyjały jej czynniki wewnętrzne, takie jak przyspieszenie procedowania nad tzw. „ustawą frankową” czy korekta cen akcji spółek paliwowych po chłodno przyjętych wynikach.
Z czysto informacyjnego punktu widzenia początek tygodnia był spokojny. Inwestorzy w praktyce wyczekują na ważne doniesienia w kolejnych dniach, a tych z pewnością nie zabraknie z uwagi na przyjazd wicepremiera Chin do Waszyngtonu na kolejną rundę rozmów handlowych pomiędzy USA a Państwem Środka. Z końcem minionego tygodnia inwestorzy dostali garść pozytywnych wiadomości na czele z przerwaniem częściowego zamknięcia rządu federalnego w USA oraz doniesieniami prasowymi o możliwej szybszej decyzji zakończenia procesu zmniejszania wielkości bilansu przez Rezerwę Federalną. Jednakże dzisiaj mało kto już o tym pamiętał, a na pierwszy plan wróciły znane z ostatnich tygodni obawy o wzrost gospodarczy, do czego przysłużyły się wyraźnie niższe od oczekiwań wyniki typowo cyklicznej spółek Caterpillar. Jeżeli dodamy do tego także mniej korzystne wewnętrzne czynniki, to kondycja GPW dzisiaj nie zachwycała i bliższa była najgorszym parkietom na Starym Kontynencie. Na spadek indeksu WIG20 o 1,2% w niemałej mierze składało się słabsze zachowanie spółek paliwowych oraz największego banku. Spółki paliwowe słabe były w całej Europie, a lokalnie dokładał się do tego nie najlepiej przyjęty raport wynikowy PKN Orlenu. W przypadku banków wciąż echem odbijało się zapewne przyspieszenie prac nad ustawowym zachęceniem banków do konwersji kredytów walutowych na złotowe. Wcześniej ustawa przez długie miesiące leżała w parlamentarnej zamrażarce i inwestorzy przestali dyskontować jej skutki na wyniki banków. Od kilku dni wyraźnie to się jednak zmienia. Jak na początek tygodnia dopisała aktywność handlu. Obroty na całym rynku zbliżyły się do 1 mld zł, a największe były w przypadku walorów PKN Orlenu oraz PKO BP. Przy negatywnej postawie tych dwóch spółek, taki obrót sprawy nie prezentował się pomyślnie, szczególnie że indeks WIG20 oddał gro podejścia z minionej środy. Na dotychczas pozytywnym obrazie stycznia pojawiły się więc rysy, ale to wciąż zbyt mało, by ogłosić koniec noworocznej odwilży na parkietach.
Łukasz Bugaj