Dzisiejsza sesja zapowiadała się względnie spokojnie i początkowo rzeczywiście taką była. Później jednak atmosfera zaczęła się pogarszać i to nie tylko na GPW, ale także na pozostałych rynkach. W Warszawie słabością wyróżniały się mniejsze spółki, a presję sprzedażową tłumaczyć można ostatnimi dniami roku, kiedy warto zrealizować straty ze względów podatkowych.
Rozpoczęliśmy ostatni pełny tydzień roku i dopiero kolejne dni mogą przynieść pewne impulsy do handlu z uwagi na zaplanowane na wtorek okolicznościowe wystąpienie prezydenta Chin czy kończone się w środę posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Zakończony weekend, czy sam poniedziałek, żadnego przełomu informacyjnego nie przyniósł, co prowadziło do spokojnego początku sesji. Aktywność inwestorów nie była duża i nie zmieniło się to już do końca sesji. Zmieniły się jednak nastroje w jej trakcie. Wczesnym popołudniem w całej Europie początkowe niewielkie zniżki zaczęły zauważalnie się powiększać. Spadały także kontrakty na amerykańskie indeksy. Na Starym Kontynencie najsłabiej radziły sobie spółki handlu detalicznego po tym jak brytyjska spółka ASOS obcięła prognozy zysku po informacji, że sprzedaż w listopadzie wyraźnie rozminęła się z oczekiwaniami. Miało to także swoje lekkie przełożenie na handel w Warszawie, jako że spośród wszystkich blue chipów najsłabiej dzisiaj wypadły akcje CCC, które dzień zamknęły stratą o 4%. Wyraźnie traciły także akcje PKN Orlenu, który zaangażował się w ratowanie upadającego Ruchu oraz CD Projektu. Oznaczało to, że kapitał zagraniczny dzisiaj nie był stroną kupującą, ale nie tylko on. Bardzo słabo radziły sobie bowiem małe i średnie spółki, których indeksy praktycznie przez cały dzień konsekwentnie się obniżały. Można było to tłumaczyć wyprzedażą ze względów podatkowych. Wielkimi krokami zbliża się bowiem koniec roku i słabe w portfelu akcje warto sprzedać, by zrealizować stratę i przez to zmniejszyć wartość należnego podatku. Tym samym początek ostatniego pełnego tygodnia roku okazał się wyraźnie spadkowy. Indeks WIG20 stracił blisko 1% i wrócił poniżej poziomu 2300 pkt. Indeksy mWIG40 oraz sWIG80 były jeszcze słabsze i straciły lekko ponad 1%. Tym samym małe spółki ponownie ocierają się o tegoroczne minima i tuż po połowie grudnia pokazują, że formułowane w ostatnich tygodniach nadzieje na końcoworoczne wzrosty okazują się płonne. Nie można jednak wykluczyć, że po wyczerpaniu podatkowej podaży ostatnie dni roku będą dla mniejszych spółek już bardziej pomyślne.
Łukasz Bugaj