Środowe notowania na rynku warszawskim były w największym stopniu pochodną sygnałów obserwowanych na pierwszej sesji tygodnia. Po piątkowym tąpnięciu wywołanym ucieczką inwestorów ze spółek sektora finansowego na rynku pojawili się gracze chętni do zebrania rzuconych na parkiet akcji, ale we wtorek lokalne apetyty wzrostowe zderzyły się z impulsami spadkowymi z otoczenia. Dziś zmienne, które w poniedziałek i wtorek ciągnęły rynek w przeciwnych kierunkach, zagrały solidarnie w byczym obozie. Efektem była szybka, niemal dwuprocentowa zwyżka WIG20, która po dwóch godzinach notowań wyniosła indeks blue chipów w rejon 2200 pkt. Wrażliwość na zachowanie rynków bazowych i skala wzrostu wymusiły skonsolidowanie się rynku w środkowej fazie sesji i czekanie na to, co na przedświątecznej sesji zdoła ugrać Wall Street. Pierwsze wymiany w USA nie były szczególnie zachęcające, ale w trakcie zamykania notowań przez Warszawę amerykański S&P500 rósł o 0,8 procent, a jeszcze mocniej odbijał Nasdaq Composite, którego spadki stały się symbolem korekcyjnego cofnięcia amerykańskiego sektora nowych technologii. Bilansem zwyżki budowanej na lokalnych siłach i impulsach wzrostowych z rynków bazowych jest sesja, która zakończyła się podniesieniem WIG20 o 2,7 procent przy 756 mln złotych obrotu. Aktywność rynku daleka była od 1,3 mld wykonanych na trudnej sesji piątkowej, ale nie brakło zwyżek popartych obrotem. Rozdanie można traktować jako dobry fundament pod kontynuację na sesjach kolejnych, ale w nieco szerszej perspektywie powrót WIG20 w rejon 2200 pkt. jest tylko przeniesieniem gry na poziomy neutralne technicznie. Z perspektywy barier zalegających w rejonach 2300 i 2100 pkt. osiągnięty dziś przez WIG20 pułap jest na tyle daleki, iż nawet obecna zmienność nie pozwala oczekiwać szybkiego przesilenia. Co ważniejsze, poziom 2300 pkt., w który rynek mierzy po dzisiejszym rozdaniu, jest ledwie przystankiem przed potencjalną konfrontacją z poziomem 2400 pkt., gdzie zalega górna granica wielomiesięcznej konsolidacji w strefie 2400-2100 pkt. Inaczej mówiąc pozytywna wymowa dzisiejszego rozdania jest ważna dla morale rynku, ale ciągle daleko do przesilenia, które zbuduje naprawdę ważne potencjały wzrostowe.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA