Środowe notowania na rynku warszawskim zaczynały się w trudnym dla byków kontekście. Blisko procent gorsze od oczekiwań zamknięcie sesji przez amerykański indeks S&P500 wymusiło na Europie spadki o poranku i skorygowanie wczorajszych zwyżek. GPW, która właściwie od początku października porusza się w korelacji z rynkami bazowymi, została zmuszona do odpowiedzi i na spadek niemieckiego DAX-a o 1,3 procent odpowiedziała osunięciem WIG20 o przeszło 1 procent. Liderem podaży był sektor bankowy, któremu nie służyło zamieszanie wokół rezygnacji szefa KNF, oraz słaba postawa akcji CD Projekt przecenianych po źle przyjętych danych ze spółki. Bilansem solidarnego ze światem cofnięcia było osunięcie WIG20 w rejon psychologicznej bariery 2200 pkt., która – przy okazywanej wcześniej wrażliwości rynku na równe poziomy – była pierwszym punktem potencjalnej kontry byków zmierzającej do zakończenia korekty listopadowych wzrostów. Spotkanie ze wsparciem zbiegło się z poprawą kondycji rynków bazowych i w kluczowym punkcie sesji korelacja z otoczeniem oraz techniczne kupno zagrały solidarnie w byczym obozie. Kolejne godziny były konsekwencją zbudowanego układu sił i w finale WIG20 wymaszerował w pobliże 2250 pkt., by zakończyć sesję wzrostem o 0,63 procent i ulokować się na poziomie 2232 pkt. Aktywność rynku w WIG20 wyniosła blisko 700 mln złotych, więc ruch ma potwierdzenie w obrocie. Dla technicznie zorientowanych inwestorów sesja jest próbą zakończenia trzydniowej korekty umocnienia WIG20 z rejonu 2100 pkt. w rejon 2300 pkt. i sygnałem powrotu rynku do gry w ramach scenariusza, który kieruje uwagę na poziom 2400 pkt. W szerszej perspektywie patrząc ostatnie spadki i dzisiejsze odbicie wpisują się w budowanie formacji podwójnego dna, której domknięcie wymaga powrotu w rejon 2400 pkt. i pokonania zalegającego tam oporu. Ryzyk dla scenariusza wzrostowego należy oczywiście szukać w korelacji z rynkami bazowymi, które nie redukują październikowej zmienności i będą jeszcze wiele razy pomagały zarówno podaży, jak i popytowi. Patrząc na rynek w perspektywie kilku tygodni zasadnym jest założenie, iż większe szanse powodzenia ma scenariusz wzrostowy, w którym GPW wspierana wzrostami w otoczeniu szuka zwyżek w ramach klasycznej, kalendarzowej anomalii związanej z lepszą postawą giełd w finałowych tygodniach roku.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA