W trakcie notowań piątkowych rynek warszawski wrócił do gry po świątecznej przerwie w warunkach sprzyjających popytowi. Czwartkowe notowania na świecie zakończyły się wzrostami, które podtrzymały dobrą atmosferę, jaka towarzyszyła otoczeniu GPW na trzech pierwszych sesjach tygodnia. Przed otwarciem notowań pojawił się dodatkowy element w postaci sygnału z Białego Domu, iż prezydenci Chin i USA rozmawiali o porozumieniu handlowym, które miałoby zakończyć wojnę celną pomiędzy największymi gospodarkami świata. Reakcja rynków bazowych dla Warszawy była na tyle euforyczna, iż przykryła reakcje inwestorów na wyniki Apple, które wywołały zaniepokojenie i przełożyły się na 7-procentowy spadek akcji spółki w notowaniach posesyjnych. W efekcie, WIG20, wspierany presją wzrostową z rynków bazowych, zaczął dzień w rejonie 2185 pkt., by w połowie sesji zbliżyć się do 2210 pkt. W drugiej połowie optymizm był redukowany, ale w żadnym punkcie sesji poranne otwarcie luką nie było zagrożone. W finale indeks największych spółek zyskał 2,13 procent przy 821 milionach złotych obrotu. W indeksie zdrożało 19 spółek, a na przecenione akcje Cyfrowego Polsatu przypadło niespełna 11 milionów złotych. Sesja powiększyła tygodniowy zysk indeksy blue chipów do 5,5 procent. W perspektywie tygodniowej rynek ma za sobą fazę całkowitego zanegowania spadku z poprzedniego tygodnia, w którym WIG20 stracił 5,2 procent. W istocie, tydzień jawi się jako przełomowy właśnie ze względu na konsekwencje odbicia na wykresie tygodniowym WIG20. Rynek nie tylko odrobił całość strat z poprzedniego tygodnia, ale również odbił się od wsparcia w rejonie 2100 pkt., co przekłada się na faktyczną porażkę podaży w postaci niewykorzystanego sygnału sprzedaży. Wykres tygodniowy jednoznacznie wskazuje, iż wyjście nad 2200 pkt. stanie zaproszeniem do testowania linii sierpniowo-październikowego trendu spadkowego, który przybrał kształt kanału spadkowego. Pokonanie kanału będzie równoznaczne z grą o powrót w rejon 2400 pkt. i budowaniem bazy pod wzrostową końcówkę roku. Ryzyka dla układu wzrostowe trzeba szukać w korelacji Warszawy z rynkami bazowymi i zmiennością na świecie, której będą sprzyjały doniesienia o stanie negocjacji pomiędzy USA i Chinami oraz wynikiem wyborów uzupełniających do amerykańskiego parlamentu.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA