Nowy tydzień/miesiąc/kwartał rozpoczęliśmy z przytupem mimo słabego odczytu dla krajowego PMI w przemyśle (50,5 pkt vs 51,5 pkt. oczek.). Niestety energii nie starczyło nawet do południa. Strefa oporowa w okolicach 2325 pkt (m.in. 62% zniesie nią spadkowej fali 2400-2200 pkt na WIG20) skutecznie zatrzymała popyt. Zwracałem uwagę na umacniający się od kilku dni dolar. Fed na ostatnim posiedzeniu w środę dał ku temu powody. Najnowszy „dot plot” sugeruje bowiem wzrost stóp procentowych w ’20-‘21 do blisko 3,5% przy oczekiwaniach rynku ok. 3%. Dodatkowo dochodzi przecież wzrost skali redukcji bilansu z 40 do 50 mld USD/msc. Jak mocniejszy dolar koreluje z rynkami wschodzącymi chyba nie trzeba pisać. Warto sobie tylko przypomnieć „średnio” dla nas udany okres 2014-2016. Indeks MSCI EM wciąż przebywa tuż pod linią trendu spadkowego od stycznia. Dziś nastroje o poranku nie są najlepsze. Większość parkietów w Azji zakończyła czerwonym kolorem (KOSPI -1,1%). Kontrakty na DAX spadają o 0,6%. Kalendarium makro jest względnie puste. Cały tydzień świętują w Chinach, a tydzień zdominowany będzie przez piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy.
pobierz pełny biuletyn