Piątkowa sesja, tak jak się można było spodziewać, przyniosła rekordowe obroty (z czego zdecydowana większość przypadła na ostatnią godzinę handlu). Niemniej, do obrazu na GPW niewiele to wniosło, bowiem główne indeksy wykonały symboliczne ruchy. Znacznie lepiej zaprezentowały się giełdy na zachodzie Europy – DAX zyskał 0,9% i zdecydowanie oddalił się od dołka z początku miesiąca, bardzo dobrze wypadł także CAC40. W USA ciężko określić jednoznaczny kierunek – S&P500 pozostał bez zmian, DJIA wzrósł o 0,3%, z kolei Nasdaq obniżył się o 0,5%; w Azji z kolei w Chinach i Japonii mieliśmy dzień wolny. Kalendarium makro jest dziś praktycznie puste (bardziej interesujące może okazać się jedynie popołudniowe wystąpienie Mario Draghi’ego), a ciekawiej zrobi się dopiero w środę, kiedy to poznamy decyzję FOMC ws. stóp procentowych w USA (konsensus zakłada podwyżkę o 0,25 pb.). Warto zwrócić uwagę, że dziś w życie weszły kolejne cła na linii USA-Chiny (odpowiednio o skali 200 mld USD i 60 mld USD). Nad ranem lekko osłabia się EUR/USD. W kraju mamy końcówkę publikacji raportów za 2Q’18 – w piątek wynikami pochwalił się AmRest, w poniedziałek rano m.in. PlayWay i Trans Polonia. Od dziś można nas pełnoprawnie zaliczać do grona rynków rozwiniętych, niemniej nasz udział w Developed Markets wyniesie 0,15% (w EM było to 1,33%). Wydaje się jednak, że ewentualna podaż związana z tym przedsięwzięciem w dużej mierze się wyczerpała. Pytanie, czy pozwoli to wreszcie na odbicie blue chipów. Póki co balansujemy w strefie 2220-2270 pkt. Poranne nastroje, patrząc na kontrakty, są spadkowe, a to może wieścić negatywne otwarcie także w Warszawie.
pobierz pełny biuletyn