Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych przyniosły sesję, w trakcie której centrum uwagi przesunęło się na rynki otoczenia. Seria słabszych od oczekiwań wyników kwartalnych amerykańskich spółek i korekta siły eurodolara położyły się cieniem na rynku w Warszawie. W efekcie WIG20 spadł dziś o 2 procent i skończył tydzień w rejonie 2350 pkt.
Skala przeceny zdaje się sygnalizować sesję mocnej przewagi sprzedających, ale naprawdę był to kolejny dzień handlu na poziomach znanych od miesiąca. W istocie zamknięcie dnia na 2350 pkt. jest w największym stopniu efektem końcowego fixingu, który nie jest najbardziej wiarygodną fazą sesji. W sumie jednak WIG20 pozostał zawieszony pomiędzy rejonami 2425 a 2350 pkt., które organizują handel i oceny kondycji rynku od momentu ogłoszenie przez Fed trzeciej rundy programu poprawiającego płynność w gospodarce. W kontekście miesięcznej konsolidacji spadek WIG20 o 2 procent nie przynosi zmiany i taki też obraz rynku jawi się, gdy spojrzeć na dzisiejsze notowania przez pryzmat zakończonego tygodnia.
Licząc piątek do piątku indeks WIG20 stracił 1,1 procent, co doskonale pokazuje, iż o spadkowym wyniku przesądziła głównie słaba końcówka dzisiejszej sesji. Dlatego na notowania warto spojrzeć w szerszej perspektywie. W skali miesiąca była to kolejna sesja trendu bocznego, który jest częścią rocznej konsolidacji w granicach 2450-2000 pkt. W kontekście rocznego trendu bocznego dzisiejsze rozdanie jest pochodną zawahania strony popytowej na górnym ograniczeniu wielkiej konsolidacji, którego podaż nie potrafi wykorzystać do zepchnięcia rynku na południe. W efekcie tak długo, jak handel będzie odbywał się na oswojonych poziomach, przeceny podobne do dzisiejszych muszą być przyjmowane w należytą dawką dystansu.
Wszystko wskazuje na to, że słaby fixing w dniu dzisiejszym będzie korygowany już w poniedziałek. Presję stworzą rynki otoczenia, które nie przeceniły się dziś równie dynamicznie. Niemniej jeśli podaż zdołałaby potwierdzić swoją determinację sprowadzeniem WIG20 poniżej 2350 pkt., wówczas uwaga rynku musi przesunąć się na 2300 pkt. a nawet w okolice 2200 pkt., gdzie zalega linia półrocznego trendu wzrostowego. Mimo tak zarysowanego potencjału spadku z negatywnymi ocenami warto poczekać do czasu, aż podaż udowodni, iż potrafi ustabilizować wykres indeksu WIG20 poniżej 2350 pkt. Na dziś okolice 2350 pkt. pozostają symbolem sukcesów kupujących i porażek sprzedających.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA