Wczoraj kontrakt wybronił wsparcie w okolicach 2230-2240 pkt i ostatecznie zyskał 1,1% (2281 pkt). Cały zysk udało się wypracować w ostatniej godzinie notowań. Do tego czasu pozostaliśmy wciąż jedną z najsłabszych giełd w Europie i to mimo odbicia na rynku surowcowym. Na Zachodzie praktycznie przez całą sesję dominował kolor zielony. Nie przeszkodził w tym zdyskontowany już słabszy odczyt indeksu IFO (104,4 pkt. vs 106,2 pkt). Po południu pomagały informacje z Włoch, gdzie po dwóch miesiącach politycznego impasu udało wybrać się szefa rządu. Został nim Enrico Letta z centrolewicowej Partii Demokratycznej. Również i nasz rynek udało się wyrwać z letargu. Technicznie obrona poziomu 2230 pkt (2250 pkt na bazowym) daje nadzieje na dłuższe odreagowanie nawet w okolice 2400 pkt. Nasz rynek jest już mocno wyprzedany, a korekta na surowcach powinna być dość sowita i sprzyjać krajowym bykom. Niemniej na ten moment wydaje się, że będzie to tylko korekta. Takiemu scenariuszowi sprzyja także klimat fundamentalny, jak silniejsze od oczekiwań hamowanie „chińskiego smoka” czy coraz bardziej niepokojące osłabienie koniunktury w Niemczech. Odczyty ostatnich wskaźników wyprzedzających w największej gospodarce eurolandu wskazują na ryzyko negatywnego zaskoczenia przynajmniej w okresie kilku najbliższych miesięcy.
pobierz pełny biuletyn