Ostatnia sesja ubiegłego tygodnia przyniosła umiarkowany wzrost prestiżowego indeksu warszawskiej giełdy. WIG20 zyskał 0,37% i notuje obecnie wartość 2277.71 pkt. Mimo wzrostu, w piątek na wykresie pojawiała się piąta czarna świeca pod rząd i wciąż należy obawiać się o możliwie zejście blue chipów w rejony 2230 pkt. Opory dla ewentualnych wzrostów należy wyróżnić na pułapach 2300 pkt. i 2330 pkt. Podobnie poradzili sobie w piątek amerykanie. Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,07%, Nasdaq zyskał 1,25%, a indeks S&P 500 wzrósł o 0,88%. Po słabym tygodniu wciąż otwarte jest pytanie, czy to już koniec spadków, czy też jeszcze akcje są wciąż przewartościowane. Według RSI wykres znajduje się już bardzo blisko strefy wyprzedania (32 pkt.) i można spodziewać się ruchu korekcyjnego dla ostatnich zniżek. Wydaje się, jednak, że nawet, jeśli dziś mielibyśmy rosnąć, to raczej niewiele, a decydujący może okazać się dzień jutrzejszy i odczyty PMI dla ważniejszych gospodarek Europy Zachodniej oraz USA. Jeśli jutro ponownie czeka nas rozczarowanie, wtedy nie ma co liczyć na technikę i prawdopodobny będzie scenariusz kontynuacji przeceny. Z drugiej strony, każdy odczyt powyżej prognoz może zostać odebrany bardzo optymistycznie i szybko przełożyć się na dobrą stopę zwrotu. Nie będzie dziś wielu informacji makro. O 14.00 poznamy wskaźniki koniunktury gospodarczej w Polsce. Przed zakończeniem sesji, bo o 16.00, na rynek napłynie jeszcze odczyt sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA za marzec (5,01 mln). W centrum zainteresowania znajdą się również wyniki amerykańskich spółek za 1Q’13, które poznamy przed rozpoczęciem sesji w USA - Halliburton oraz Caterpillar. Biorąc pod uwagę poranne oscylujące wokół zera wartości kontraktów na zachodnioeuropejskie kontrakty należy spodziewać się dziś neutralnego rozpoczęcia sesji notowań ciągłych w Warszawie.
pobierz pełny biuletyn