Kontynuacja przeceny na rynkach surowcowych nie daje wytchnienia warszawskim bykom. W wtorek, kiedy GPW odpoczywała, wydawało się, że czeka nas kilka sesji odreagowania na rynkach towarowych. Niestety w środę i na początku wczorajszej sesji do głosu ponownie doszli sprzedający. Notowania miedzi spadły poniżej psychologicznych 7 tys. USD/t, czyli najniżej od października 2011 roku, co nie pozostało bez wpływu na rynki wchodzące. O ile w późniejszych godzinach sytuacja na surowcach się uspokoiła (powrót notowań miedzi powyżej 7 tys. USD/t), o tyle rynki dobiła rozpędzająca się korekta na Wall Street. Ostatecznie S&P500 stracił 0,7% i zakończył dzień na 1541,6 pkt. Oczekiwałem, że przy ubiegłotygodniowym odczycie sentymentu inwestorów wg AAII (tylko 19% byków) amerykański rynek zdecydowanie przekroczy 1600 pkt. Sił starczyło tylko do 1597,3 pkt i skrajny sentyment okazał się tym razem pułapką (nie potwierdzał go odczyt wśród profesjonalistów i VIX). Zasłużona korekta wkroczyła w decydującą fazę. S&P500 opuścił dołem kanał wzrostowy budowany od listopada 2012 i teraz kolejne wsparcia zlokalizowane są na 1528 i bardziej prawdopodobnym 1500 pkt. W podobnej korekcie znajduje się niemiecki DAX. W takim otoczeniu zarabianie na długich pozycjach w Warszawie może być nie lada wyzwaniem. Tym bardziej, że sytuacja techniczna, po przełamaniu ważnych wsparć na 2300 i 2280 pkt, sugeruje zejście FW20 do 2200 pkt bądź niżej.
pobierz pełny biuletyn