Optymizmu po porozumieniu "trojki" z Cyprem nie starczyło na długo. Oczywiście prawdziwym testem osiągniętego kompromisu będzie kilka pierwszych dni po otwarciu tamtejszych banków (czwartek). Obawy inwestorów dotyczą paniki bankowej i efektu zarażenia sektora w innych krajach. Na domiar złego do ich wyeksponowania przyczyniła się w poniedziałek wypowiedź szefa Eurogrupy. Jeroen Dijsselbloem, który w styczniu zastąpił na stanowisku Jean-Claude Junckera, w stylu ortodoksyjnego Holendra oświadczył, że pakiet pomocowy przyznany Cyprowi może być nowym modelem rozwiązywania problemów sektora bankowego w strefie euro. Informacja przekreśliła szanse na wzrosty ryzykownych aktywów. Oczy inwestorów momentalnie skierowały się przede wszystkim na Hiszpanię, kraj zmagający się już kilka lat z pęknięciem potężnej bańki na rynku nieruchomości i problemem złych długów, który już w czerwcu 2012 roku zmuszony był przyjąć pomoc 100 mld EUR z ESM. Co ciekawe Dijsselbloem jest także od niedawna szefem ESM, funduszu który miał za zadanie "gasić pożary" w strefie euro i być swoistą "bazuką" na spekulantów. Madrycki IBEX stracił 2,3% ciągnąc za sobą inne parkiety. Przeceny nie uniknęły indeksy w Warszawie. FW20 zamknął dzień 1,6% spadkiem (2334 pkt). Jesteśmy już więc w okolicy istotnego wsparcia (2320-2330 pkt), gdzie oprócz listopadowego dołka kumulują się istotne poziomy geometryczne. Jeśli to nie powstrzyma niedźwiedzi sytuacja techniczna mocno się skomplikuje.
pobierz pełny biuletyn