Na otwarcie nowego tygodnia FW20 stracił 0,5% i zakończył na 2485 pkt. Jeszcze początek sesji był obiecujący. Tak jak wskazywałem, weekendowe słabsze dane z Chin zostały z rezerwą przyjęte przez inwestorów z uwagi na obchodzone w tym roku w lutym święto Księżycowego Nowego Roku. Z czasem jednak rynek zaczął tracić. Brakowało wzrostowych impulsów. Kalendarium makro było puste, a czym bliżej sesji w Stanach, tym tamtejsze kontrakty wskazywały na korektę ostatnich wzrostów. Ostatecznie do niej nie doszło. Tym samym Europa kolejny raz, została "zamknięta" w okolicach dziennych minimów Wall Street. W tym gronie negatywnie wyróżniała się GPW. DAX zakończył neutralnie. My znaleźliśmy się w otoczeniu hiszpańskich czy węgierskich indeksów. Słabość GPW daje do myślenia. Być może wynika po części z nadchodzącego rozliczenia marcowej serii kontraktów terminowych (piątek). Niemniej w otoczeniu nowych rekordów na Wall Street (wczoraj S&P500 zyskał 0,3%) wciąż wierzę w kontynuację ruchu wzrostowego z ostatniego tygodnia. Obecne osłabienie nie powinno być większe niż 2470 pkt. Potem powinniśmy ruszyć w rejony przynajmniej 62% zniesienia dwumiesięcznych spadków, czyli ok. 2570 pkt.
pobierz pełny biuletyn