Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie były prostym przedłużeniem wtorkowej konsolidacji, która zamroziła WIG20 w okolicach 2085 pkt. W pierwszych dwóch godzinach rynek próbował szukać ożywienia i zmienności, ale już w trzeciej pojawiło się wyciszenie, które przetrwało do końcowego fixingu. Bilansem sesji, która dla WIG20 zaczęła się w rejonie 2087 pkt. i skończyła na 2083 pkt., jest spadek indeksu blue chipów o 0,14 procent przy 714 mln złotych obrotu. Przecena nie wniosła jednak nowych treści. Indeks pozostał zawieszony w konsolidacji pod 2100 pkt., co wymusza na graczach czekanie na zakończenie trendu bocznego po wcześniejszej fali wzrostowej. Średniookresowe scenariusze cały czas sprzyjają spoglądaniu poza 2100 pkt., ale korelacja z otoczeniem i obawa przed korektą na rynkach bazowych nie pozwalają dziś przepchnąć indeksu nad psychologiczną i techniczną barierę. W istocie rynki bazowe również są w zawieszeniu. Zachowanie amerykańskiego indeksu S&P500, który konsoliduje się na wąskiej półce pod 2300 pkt., wysyła sygnał, iż Wall Street czeka na nowy impuls po ostatnich zwyżkach. Przy ewentualnej korekcie w USA trudno oczekiwać od GPW innych rynków, by zdołały się oprzeć presji spadkowej z Wall Street, ale szersza perspektywa stale pozwala spoglądać na północ zarówno w przypadku WIG20, jak średnich, które są wskaźnikami koniunktury na globalnych rynkach akcji. W istocie najważniejszymi elementami średniookresowego układu sił na wykresie WIG20 pozostają pokonanie przez indeks poziomu 2000 pkt. i wybicie z zeszłorocznego zawieszenia pomiędzy 2000 i 1650 pkt., które skierowało oczekiwania rynku na spotkanie indeksu z 2350 pkt. Dzisiejsza sesja nie wpłynęła na zmianę tych oczekiwań.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA