Zeszły tydzień chyba na dłużej zapisze się w pamięci inwestorów, ponieważ już dawno nie było na GPW tak dużego ruchu wzrostowego. Jeśli za jego początek przyjąć dołek z listopada, to ma on prawie 200 pkt. Można więc powiedzieć że byki dostały już swój upragniony rajd Św. Mikołaja. Niepokojąco wygląda czarna świeca na WIG20 oraz indeksie szerokiego rynku podparta rekordowo wysokimi obrotami i może ona zwiastować początek ruchu spadkowego. Od wspomnianego listopadowego dołka nie mieliśmy żadnej większej korekty, za wyjątkiem małej konsolidacji na przełomie listopada i grudnia, to należałoby oczekiwać w najbliższych dniach jakiejś realizacji zysków. Poranek raczej nie powinien przynieść jakiejś gwałtownej zmienności, kontrakty w Europie notowane są w okolicach kursów odniesienia, a w USA na minusach jednak w piątek mieliśmy tam wzrostową sesję, więc początek na GPW także powinien być neutralny. Ze strony danych makro także nie będzie impulsów do jakichś większych ruchów. O 14:00 poznamy finalny odczyt CPI za listopad w Polsce. Aby myśleć o kontynuacji i tak już dużego ruchu wzrostowego kupującym musiałoby się udać wyjście powyżej czwartkowego maksimum, jednak biorąc piątkową słabość wydaje się to mało realne. Najbliższym wsparciem pozostają okolice 1870 pkt., a w przypadku indeksu szerokiego rynku jest to poziom 49 tys. pkt.
pobierz pełny biuletyn