Pierwsze dni grudnia na razie nie przyniosły żadnego przełomu na rynkach. W centrum uwagi znajdowała się ropa naftowa, której notowania, po uzgodnionym cięciu produkcji przez OPEC, zyskały ok. 13%. Inwestorzy nie zareagowali na piątkowe, mieszane dane z amerykańskiego rynku pracy. Wzrost zatrudnienia był zgodny z oczekiwaniami (178 tys.), ale dane z poprzedniego miesiąca zostały zrewidowane w dół. Stopa bezrobocia spadła z 4,9% do 4,6%, niemniej płaca godzinowa zamiast wzrosnąć spadła. Kluczowym wydarzeniem weekendowym było referendum we Włoszech ws. zmian w konstytucji. Włosi powiedzieli „nie” (60%), przez co premier Renzi zapowiedział dymisję, co w konsekwencji może prowadzić do przyśpieszonych wyborów. To najgorszy możliwy scenariusz, ale w dużej mierze oczekiwany. Reformy zostały zablokowane przez populistów, którzy w przyśpieszonym wyborach mogą uzyskać większość. Euro traciło rano do dolara ok. 1% i spadło do poziomu 1,05, czyli dolnego ograniczenia dużej konsolidacji od 2015 roku (1,05-1,15). W rezultacie nastroje o poranku są słabe. Większość parkietów w Azji kończyła czerwonym kolorem (Nikkei -0,8%). Kontrakty na DAX spadają o 0,4% (na otwarciu blisko 1% spadek). U nas baczniej będziemy obserwowali wsparcie na poziomie byczej luki (1757-1767 pkt). Jeśli się obroni, jest szansa na udany grudzień. Statystyka jest po stronie byków. Kluczowym wydarzeniem tygodnia będzie reakcja EBC. Mario Draghi i spółka zbierają się w czwartek. W przyszłym tygodniu mamy FED. Prawdopodobieństwo drugiej w cyklu podwyżki stóp sięga 100%.
pobierz pełny biuletyn