Po mocnym otwarciu tygodnia na WIG20, od wtorkowego południa inwestorzy musieli zmierzyć się z pewnym schodzeniem nastrojów. Wczoraj warszawski indeks blue-chipów stracił 0,3%, zamykając się na poziomie 1779,7 pkt. Wpisywaliśmy się mniej więcej w nastroje na globalnych rynkach. DAX zniżkował w środę o 0,4%, a S&P500 o 0,2%. W centrum wydarzeń na Wall Street są obecnie wyniki spółek technologicznych. Po wtorkowym raporcie Apple (spadek sprzedaży i zysku r/r), dziś po sesji czas na innych gigantów branży, czyli Alphabet (Google) oraz Amazon. Nasdaq Composite wczoraj zniżkował o 0,6%. W poniedziałek WIG20 z technicznego punktu widzenia wybił się wyraźnie górą z większego trójkąta, który można wyrysować od Brexitu. Oznacza to też m.in., że w końcu udało się przełamać serię coraz niższych szczytów, która ciążyła naszemu parkietowi od drugiej połowy wakacji. Mini-korekta od wtorkowego południa sprowadziła notowania praktycznie dokładnie w rejon pierwszych wsparć (1770-75 pkt), w postaci lokalnych szczytów z końcówki września i połowy października. Akcje naszych dużych spółek nadal nie tracą szansy, by złapać trochę wiatru w żagle. Niżej poduszkę bezpieczeństwa może stanowić ewentualnie wspomniane przełamane górne ograniczenie trójkąta (obecnie okolice 1740 pkt.). Futures na rynkach akcji o poranku nie wskazują na zmianę nastrojów w stosunku do wczoraj. Kontrakty na DAX tracą ok. -0,4%, na S&P500: -0,1%. Sezon wyników kwartalnych na naszym parkiecie trwa już na dobre. Wczoraj po sesji wyniki pokazał Synthos, dziś przed – Lotos. Z danych makro mamy dziś m.in. wstępny odczyt PKB w Wielkiej Brytanii za 3Q’16 (a więc już po przegłosowaniu Brexitu) a także cotygodniowe dane z rynku pracy z USA czy tamtejsze zamówienia na dobra trwałe za wrzesień.
pobierz pełny biuletyn