Wall Street zakończyła wczorajszą sesję wzrostem, ale w Azji obraz handlu nie był korzystny. Negatywnie wyróżnił się koreański Kospi, który zakończył sesję spadkiem 1,2 proc. Traciły akcje Samsunga, po tym jak firma ma kłopoty z rozwiązaniem problemów trapiących produkt Galaxy Note7.
WIG20 rozpoczął sesję w pobliżu zera, by po godzinie skierować się nieco na południe. Spadek nie był jednak głęboki, sięgnął 1758 pkt. Po publikacji dobrego odczytu ZEW doszło do odreagowania i wyszedł ponad kreskę około 13-tej. Około 14-tej podał swoje wyniki amerykański koncern aluminiowy Alcoa. Wyniki te są zwykle wyczekiwanie przez rynek, jako pierwszy dość istotny wskaźnik kondycji gospodarczej. Wyniki nie na pierwszy rzut oka nie były złe, bo wzrósł zysk na akcję, jednak spadły przychody bardziej od oczekiwań. Sentyment na rynku pogorszył się i zaobserwowaliśmy spadki.
Ostatecznie WIG20 zniżkował 0,5 procenta przy wolumenie podobnym do ostatnich sesji. Nie daje to żadnego wskazania co do trendu, ale bliskość szczytu na 1776 pkt, po uwzględnieniu dzisiejszego cofnięcia daje lekko negatywny obraz.
Najmocniej dała się we znaki indeksowi KGHM, która spadła o 2,2 proc. Gro spadku miało miejsce w ostatniej godzinie sesji, kiedy ceny miedzi ruszyły w dół. Po zamknięciu notowań w Warszawie ceny miedzi odreagowały i być może jutro nastąpi odreagowanie KGHM.