Końcówka minionego tygodnia, za sprawą danych z amerykańskiego rynku pracy, miała dostarczyć emocji. Wystarczyło ich tylko na chwilę. Dane były słabsze od oczekiwań (niższy NFP, wzrost stopy bezrobocia do 5%), co zaowocowało osłabieniem dolara i zwyżką głównych indeksów. Chwilowy optymizm nie był jednak w stanie zanegować minusów w Europie. Sesja w Stanach również przez cały dzień przebiegała pod dyktando sprzedających. W niedzielę miała miejsce druga już debata Clinton-Trump w wyścigu o fotel prezydencki. Z pewnością była ona bardziej brutalna, a sondaże dla Republikańskiego kandydata nieco spadły. Obserwatorzy wskazali na ponowne zwycięstwo Clinton. Trump nie ma dobrych tygodni. Najpierw afera związana z niepłaceniem podatków, potem skandal obyczajowy. Obecnie sondaże nie dają mu większych szans w starciu z Clinton (18%). Technicznie sytuacja naszego rynku pozostaje bez zmian. Ostatnie dwie, słabsze sesje należy traktować jako korektę ruchu z początku października. Wciąż popyt ma szansę na małą formację „W”, z teoretycznym zasięgiem ok. 55 pkt (handel powyżej 1765 pkt). Dziś po tygodniu przerwy wracają Chińczycy. Nastroje są lekko pozytywne. Kontrakty na DAX świeca 0,1% kolorem. Kalendarium makro jest względnie puste. Jutro startuje sezon wyników za oceanem.
pobierz pełny biuletyn