Dzisiejsza sesja zaczęła się od mocnych wzrostów PZU. Agencja ubezpieczeniowa podała przed sesją komunikat o zatwierdzeniu polityki kapitałowej i dywidendowej na lata 2016-2020. Informacja o planowanej wypłacie dywidendy za 2016 zaskoczyła inwestorów.
PZU liczy, że z zysku osiągniętego w 2016 roku będzie mógł wypłacić dywidendę bliską 100 proc. osiągniętego zysku - poinformował Michał Krupiński. Prezes nie chciał skomentować ewentualnych rozmów w sprawie przejęcia Pekao SA. Kurs akcji zaczął rosnąć, początkowo ostrożnie, ale z godziny na godzinę rozpędzał się. W południe zyskiwał już złotówkę, przystanął w okolicy 25,50 zł, a w końcówce znów ruszył i przekroczył 26 zł. Ostatecznie zamknął się 7 proc. na plusie, przy obrocie 160 mln. zł.
Drugą najchętniej obracaną spółką było LPP. Wolumen wyniósł 97 mln, a wzrost (sic!) 11,3 proc. LPP był gwiazdą rynku już wczoraj, kiedy wzrost był jeszcze większy + 14,1 proc. Spółka ta podała wczoraj szacunkowe przychody ze sprzedaży we wrześniu. Dopisały też notowania PKO BP (+1,9 proc.), PKN Orlen (+1,9 proc.), Alior (+2,6 proc.) i KGHM (+1,6 proc.)
Dzięki tym spółkom WIG20 zyskał dziś aż 1,7 proc. Wprawdzie w Europie też były wzrosty, ale Warszawa górowała. Przebił tym samym 1750 pkt. i kondycja wydaje się być na jutro niezła. Obrót ogółem może nie zachwyca jak na taką zmienność, ale wyraźnie lepszy od wolumenu z ostatnich tygodni.