Ostatnie sesje nie należały do szczególnie interesujących. Nie licząc piątku, czyli wygasania wrześniowej serii kontraktów terminowych, obrót na głównym indeksie oscyluje w okolicach 300-400 mln PLN, a do kluczowych poziomów brakuje sporo punktów. Kluczowym wsparciem jest „brexitowe” dno z czerwca (1662 pkt). Wczesniej mamy lokalny dołek na 1710 pkt. Opory z kolei wyznaczają poziomy 1778, 1822 i 1875 pkt. To, w którym kierunku pójdziemy, może wyznaczyć wieczorna konferencja FED. Oprócz decyzji o stopach, rynek dostanie nowe projekcje makroekonomiczne i kenferencję z sesją pytań. Podwyżki kosztu pieniądza niewielu oczekuje. Rynek szacuje takie prawdopodobieństwo na ok. 18%. To oczywiście stwarza pole do zaskoczeń, tym bardziej że wrzesień to powszechnie „miesiąc krachu”. Trzeba uważać. Dotychczasowa korekta na dojrzałych indeksach, choć wychłodziła oscylatory, wydaje się jeszcze „niedociągnięta”, szczególnie jeśli chodzi o niemiecki DAX (potencjał 10 tys. pkt czyli -4%). U nas wygląda to podobnie i test „brexitowego” dna również wydaje się w tym momencie bardziej prawdopodobny. Oczywiście „strach ma wielkie oczy”, a FED wcale nie musi podnosić kosztu pieniądza, biorąc pod uwagę ostatnie dane makro z amerykańskiej gospodarki. Wiele wyjaśni się dziś wieczorem.
pobierz pełny biuletyn