Za nami dwie sesje z bardzo niską aktywnością handlu. Obroty rzędu 325 mln PLN na WIG20, o ok. 40% mniejsze niż w poprzednich dniach, to istnie wakacyjny wynik. Warto wspomnieć, że na nieco wygrzanym mWIG40 generujemy 100-150 mln PLN dziennie, z czego na samym JSW 50-100 mln PLN. Inwestorzy na dużych spółkach wstrzymują się z decyzjami. Po pierwsze, dziś rozliczenie wrześniowej serii kontraktów terminowych, czyli tzw. „Dzień Trzech Wiedźm”. Po drugie, w najbliższą środę mamy ważną konferencję po posiedzeniu FED, z nowymi projekcjami makro i sesją pytań. Oczekiwania na podwyżkę stóp są minimalne, szczególnie po danych makro jakie otrzymaliśmy ostatnio z największej gospodarki świata. S&P500 broni tym samym pierwszego wsparcia na poziomie 2120 pkt. Ciężko na razie powiedzieć, czy korekta zapoczątkowana kilka dni temu się skończyła. Potrzeba do tego przynajmniej 2170 pkt (obecnie <2150 pkt). Podobnie sytuacja wygląda na DAX’ie (wciąż możliwa M-ka na ok. 10 000 pkt) czy krajowym WIG20. Zatrzymaliśmy się powyżej 1700 pkt, ale poniżej 62% zniesienia wzrostów od tzw. „brexit”, co by oznaczało, że pamiętny dołek z czerwca jest prawdopodobny (ok. 1662 pkt). Sytuacja na indeksie bazowym jest nieco bardziej optymistyczna, bo tam wspomniane 62% zniesienia zostało tylko naruszone i dalej jest w grze (1729 pkt). Na rozstrzygnięcia pewnie trzeba będzie poczekać do przyszłego tygodnia. Niemniej dopóki „brexitowy” dołek się broni, dopóty średnio/długoterminowe bycze scenariusze są w grze. Dziś nastroje o poranku nie są najlepsze. Kontrakty na DAX tracą 0,3%.
pobierz pełny biuletyn