Środowych zdobyczy (powyżej 1800 pkt) nie udało się utrzymać. Rynek wytrzymał do konferencji prasowej EBC. Choć stopy nie zostały zmienione i Mario Draghi nie powiedział nic specjalnie twórczego, główne indeksy gwałtownie spadły, a EUR/USD wystrzelił powyżej 1,13. Odbiór konferencji był ewidentnie jastrzębi. Rynki po cichu liczyły na przedłużenie programu skupu aktywów (trwa do marca’17), a taka opcja nie była nawet dyskutowana. Prognozy wzrostu PKB zostały nieco podwyższone na 2016 rok i obniżone na 2017-2018 (o 0,1 p.p.). Techniczny obraz rynku uległ nieco pogorszeniu, ale do gruntownych zmian jeszcze daleko. Średnio/długoterminowy byczy scenariusz, jaki jest dla mnie bazowy, upadnie dopiero w momencie przebicia dołków po „brexit” (ok. 1660 pkt). Ostrzeżeniem, że tam dojdziemy będzie kapitulacja wrześniowego minimum (1754 pkt). Najbliższym wsparciem jest z kolei 1780 pkt. W górę oporów szukamy na 1830 pkt i 1875 pkt (kluczowe), które uruchomi realizację byczego scenariusza. Dziś nastroje o poranku są lekko negatywne. Kontrakty na DAX tracą 0,1%. Na NYSE niewielka zmienność. Po próbie jądrowej Korei Pd większość parkietów w Azji zakończyła czerwonym kolorem (KOSPI -1,5%). Dla nas kluczową informacją będzie decyzja Moody’s o ratingu. Pojawi się ona jednak zapewne wieczorem, po sesji, co może nieco hamować aktywność inwestorów.
pobierz pełny biuletyn