Wczorajsza sesja skojarzy się inwestorom na pewno z bardzo niskimi obrotami. Pomimo dobrego początku notowań w USA indeks szerokiego rynku spadł o 0,1%, a głównym powodem była słaba postawa MiS-iów, które spadły po 0,4%. Na niewielkim minusie zamknęły się blue chipy, które podniosły się o 0,1%. Można powiedzieć, że warszawski parkiet nie wyłamał się z europejskiego trendu, bowiem z nielicznymi wyjątkami większość giełd zamknęła się na minusie (DAX i CAC40 spadły o 0,4%; w Wielkiej Brytanii mieliśmy dzień wolny). Znacznie lepiej zaprezentowały się rynki za oceanem – DJIA oraz S&P500 zyskały po 0,5-0,6%. Na zielono zamknęła się też większość indeksów azjatyckich – w Chinach SCI wzrósł o 0,3%. Na rynku terminowym jest spokojnie – kontrakty na najważniejsze światowe indeksy wykonują jedynie symboliczne ruchy (futures na DAX rosną o ok. 0,3%, na indeksy w USA stoją w miejscu). Zyskuje z kolei ropa, za baryłkę trzeba obecnie zapłacić 47,2 USD/bbl. Z danych makro poznamy dziś odczyty koniunktury gospodarczej dla strefy Euro oraz garść danych z amerykańskiego rynku pracy. W kraju mamy do czynienia z końcówką sezonu raportów kwartalnych – po wczorajszej sesji wynikami pochwaliły się m.in. Emperia, Torpol i Cognor, a nad ranem LPP i Stalprodukt. Uważam, że mocniejszymi bodźcami do zakończenia trwającego od kilku dni marazmu powinien być powrót na rynki brytyjskich inwestorów oraz wysyp raportów półrocznych. Najbliższym istotnym oporem w przypadku blue chipów jest pokonanie bariery 1800 pkt.
pobierz pełny biuletyn