Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie zostały zdominowane przez kilka godzin konsolidacji, w trakcie której rynek ignorował wzrostowe impulsy z otoczenia. Z perspektywy końca sesji dobrze widać, iż najważniejszym elementem rozdania było poranne zawahanie popytu, gdy WIG20 znalazł się w pobliżu psychologicznej bariery 1800 pkt. i linii oporu prowadzonej po tegorocznym szczycie oraz maksimum optymizmu przed referendum w Wielkiej Brytanii. Kontra podaży okazał się krótka, ale wystarczająco zniechęcająco, by przez niemal całość sesji rynek szukał wyciszenia w okolicach 1790 pkt. Przesilenie pojawiło się w ostatniej godzinie, w trakcie której presja wzrostowa z rynków europejskich połączyła się z nowymi rekordami wszech czasów na Wall Street i umocnieniem złotego. Szybkie podejście w rejon 1800 pkt. i fixingowa kropka nad przełożyły się na zamknięcie sesji na poziomie 1800,41 pkt. i zwyżkę WIG20 o 0,44 procent. Brakło połamania linii oporu, ale baza pod atak została zbudowana, a skromne ciągle, ale ważne naruszenie poziomu 1800 pkt. pozwala spoglądać na kolejne opory, z których najważniejszym jest zamknięcie z 23 czerwca, gdzie zaczyna się brexit'owa luka utworzona na wykresie WIG20 w piątek, 24 czerwca. Ważna bariera techniczna spotyka się z psychologicznym poziomem 1850 pkt. i wydaje się ostatnim punktem, w którym podaż może skontrować popyt i zanegować obecne po obronie styczniowych dołków oczekiwanie powrotu w rejon 2000 pkt. Ryzyk dla scenariusza wzrostowego trzeba poszukiwać na rynkach bazowych, które zdają się łapać zadyszkę w marszu na północ oraz zamieszania na rynku tureckim, który stale odczuwa efekty nieudanego zamachu stanu, co przekłada się na spadek tureckiej waluty, wyprzedaż tamtejszych akcji i wspiera niechęć globalnego kapitału do rynków wschodzących.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA