W ostatnich dniach GPW utrzymuje relatywną siłę względem dojrzałych indeksów. Nie powinno to być zaskoczeniem, bo krajowy rynek ma co nadrabiać, jest względnie tani, a koniunktura na pozostałych rynkach wschodzących mocna. We wtorek FW20 zyskał 0,5% (1795 pkt) mimo, iż przez większą część sesji świecił na czerwono. Niemiecki DAX stracił 0,8%. Technicznie udało się już prawie zakryć lukę po „Brexit” z 24 czerwca (1778-1809 pkt). Za sobą mają już to inne główne indeksy jak DAX/CAC40. Z kolei indeks rynków wschodzących MSCI EM wdrapał się na poziomy najwyższe od listopada’15. Prym wiedzie brazylijska BOVESPA, która atakuje szczyty z 2015 roku (ok 50% wzrostu od styczniowego dołka). Dobrze radzi sobie również oparta na surowcach (gł. węglu) giełda australijska. Nawet sąsiedzki BUX atakuje niedawne szczyty. Główna przyczyna lepszego zachowania tych rynków wschodzących to zdecydowana poprawa koniunktury na surowcach przemysłowych. XME US, czyli największy fundusz ETF grupujący spółki wydobywcze i producentów metali, zyskał od dołka już ponad 130% i jest najwyżej od czerwca 2015 roku. Ubankowienie krajowego indeksu nie pozwoli nam jednak na znaczące wzrosty bez poprawy klimatu inwestycyjnego w tym sektorze. Dziś nastroje o poranku są lepsze niż wczoraj. Kontrakty na DAX zyskują 0,5%. W kalendarium makro mamy zmianę zapasów ropy naftowej (16:30 CET). Kluczowe dane o wstępnych odczytach PMI w Europie poznamy dopiero w piątek.
pobierz pełny biuletyn