Piątek przyniósł na europejskich parkietach nerwowość jaką ostatnio można było zobaczyć w sierpniu 2011, lub przy okazji upadku Lehman Brothers. Dwucyfrowe spadki indeksów podczas otwarcia nie były w piątek niczym nadzwyczajnym. Na WIG20 poprawiony nawet został dołek ze stycznia, natomiast nie udało się to na kontraktach i właśnie okolice styczniowych dołków można traktować jako najbliższe wsparcie. Obecny tydzień powinien przynieść już uspokojenie nastrojów, jednak o poranku w dalszym ciągu powinny dominować niedźwiedzie. W piątek amerykańskie indeksy wyraźnie pogłębiły spadki z początku tamtejszej sesji i to w znacznej mierze bez naszego udziału, dodatkowo o poranku kontrakty na nowojorskie indeksy są notowane około 0,3% na minusie. Pod kreską zaczynają dzień także kontrakty na europejskie indeksy (futures na DAX tracą ponad 0,5%), co w zasadzie ustawia już początek notowań w Warszawie. Kalendarz makro jest dzisiaj ubogi, w trakcie sesji poznamy jedynie odczyt PMI z amerykańskiego przemysłu, a na 19:30 zaplanowana jest konferencja prasowa Mario Draghiego. Tak więc w trakcie dnia nastroje na giełdach będą pod wpływem oswajania się inwestorów z faktem prawdopodobnego opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię w perspektywie kilku lat. Pewną nadzieją dla kupujących jest imponujący rozmiar piątkowej białej świecy, jednak póki co, należy ją bardziej traktować jako korektę 10% ruchu spadkowego jaki miał miejsce w piątek rano niż zapowiedź dynamicznego i trwałego odbicia.
pobierz pełny biuletyn