Dzisiejsza sesja stała pod znakiem wznowienia po krótkotrwałej przerwie związanej z zamordowaniem posłanki Partii Pracy Jo Cox kampanii przed głosowaniem nad obecnością Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Przy okazji pojawiły się nowe sondaże, w których zyskali stronnicy pozostania kraju w ramach struktur europejskich. W reakcji inwestorzy ocenili, że prawdopodobieństwo Brexitu zauważalnie zmalało i zaczęli odkupywać wcześniej wyprzedawane akcje.
Różnica obu obozów co do przyszłych losów Wielkiej Brytanii pozostaje co prawda niewielka, ale w kluczowym okresie kilku dni pozostających do referendum każde wzmocnienie opcji europejskiej jest obierane pozytywnie. Dość dobrze obrazują to doniesienia z firm bukmacherskich, z których zakładów wynika, że w dniu dzisiejszym prawdopodobieństwo pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej wzrosło do około 80%, podczas gdy przed weekendem oscylowało wokół poziomu 65%. Jest to istotna zmiana i rynek, który wcześniej nieco na wyrost martwił się scenariuszem Brexitu, teraz musiał skorygować swój kurs. Inwestorzy ze swoimi decyzjami nie czekają bowiem na ostateczny wynik referendum, ale w sposób ciągły starają się dyskontować jego najbardziej prawdopodobny wynik. Dzisiaj uznano, że Brexitu prawdopodobnie nie będzie i w konsekwencji zobaczyliśmy rajd ulgi po trudnym minionym tygodniu.
Optymizm był widoczny na większości parkietów ze zwyżkami oscylującymi wokół lub przekraczającym 3% w Paryżu, Frankfurcie czy Londynie. Warszawa nie pozostawał daleko w tyle i WIG20 zyskał 2,2%. Tym samym przekroczone zostały maksima z minionego tygodnia, które na początku sesji służyły za wygodny opór dla podejścia. Późniejsze rozwinięcie zwyżki kulminowało w okolicach poziomu 1800 pkt., który teraz służy za barierę przed dalszym wzrostem. Sam ruch, choć pokaźny i nieźle prowadzony, nie został potwierdzony większym obrotem. Kwestia płynności i aktywności pozostaje tym samym problemem i oznacza, że przyczyną zwyżki niekoniecznie jest strona popytowa, ale raczej cofająca się na wyższe poziomy podaż. Znaki zapytania nad przyszłością GPW pozostają więc w mocy, a obserwowane zwyżki ocenić można mianem krótkoterminowej ulgi z faktu, że ryzykowny Brexit staje się mniej prawdopodobny.
Łukasz Bugaj