Pomimo odbicia pod koniec poniedziałkowej sesji, wczoraj mieliśmy ponowny zjazd w okolice dołka z początku czerwca. Co więcej, niedźwiedziom udało się nawet poprawić poniedziałkowe minimum i do wyrównania wspomnianego dołka zabrakło tylko jednego punku zarówno w przypadku WIG20 jak i kontraktów. Słabo prezentują się także inne europejskie parkiety. DAX po pięciu spadkowych sesjach z rzędu ponownie znalazł się w okolicach 9500 pkt., gdzie znajduje się dość ważny poziom. Bliskość wsparć i ich dotychczasowa skuteczna obrona daje bykom nadzieje na wyprowadzenie przynajmniej jakiegoś krótkoterminowego odbicia. Pamiętać należy jednak, że niepokój na rynkach spowodowany jest przez coraz mocniejszą wizję brexitu, której bynajmniej nie rozwiewają najnowsze sondaże. Ryzyko wyjścia UK ze Unii Europejskiej wydaje się coraz bardziej realne, a biorąc pod uwagę, że może to dać precedens do kolejnych działań tego typu, to nerwowość inwestorów wydaje się zrozumiała. Gdyby przywoływane poziomy wsparć pękły to WIG20 miałby już otwarta drogę w kierunku styczniowych minimów. Sytuacja podobnie wygląda na niemieckiej giełdzie, z tą różnicą, że tegoroczne minimum było tam wyznaczone w lutym a nie w styczniu. Z ważniejszych danych makro będziemy mieli dzisiaj publikację bilansu handlowego Strefy Euro, odczyt indeksu NY Empire State oraz produkcji przemysłowej w USA. O 20:00 czasu polskiego poznamy decyzję w sprawie stóp procentowych w USA oraz projekcje makroekonomiczne dla tamtejszej gospodarki, a następnie odbędzie się konferencja prasowa po posiedzeniu FOMC. Europejskie parkiety będą mogły zareagować na to wydarzenie dopiero jutro.
pobierz pełny biuletyn