Wczorajsza sesja była trzecią spadkową z rzędu i praktycznie zniosła całą falę wzrostową z minionego tygodnia (brakło 10 pkt, min dzienne 1758 pkt). Kontra popytu, jednak przy wciąż bardzo niskim obrocie, pozwoliła zniwelować dzienny spadek do 0,3% (1783 pk), przez co świeczka z technicznego punktu widzenia nie wygląda źle. Wczoraj od samego rana musieliśmy się zmierzyć z ok. 3% wyprzedażą w Japonii/Chinach. Dziś bilans azjatyckiego handlu też jest czerwony, ale jego skala mniejsza. Po ok. 0,8% spadku na NYSE, kontrakty na Nikkei tracą ok. 1%, a w Chinach ok. 0,4%. W rezultacie futures na DAX świecą 0,9% kolorem czerwonym. Zapowiada się więc kolejny trudny początek z baczniejszą obserwacją lokalnych dołków 1748-1758 pkt. W optymistycznym scenariuszu byki powalczą o formację podwójnego dna. W kalendarium makro nie ma dziś jakiś istotnych publikacji. Jutro wieczorem konferencja FED (20:30 CET, komunikat 20:00 CET) z nowymi projekcjami makroekonomicznymi i sesją pytań. Rynek nie zakłada podwyżki stóp, choć jeszcze kilka miesięcy temu był to preferowany scenariusz. Słabszy klimat inwestycyjny na głównych rynkach również nie powinien sprowokować takiego ruchu FED, niemniej jak wiadomo, na rynku pewne jest to, że nic nie jest pewne. Taka decyzja (podwyżka stóp) mogłaby w krótkim terminie namieszać, ale po jakimś czasie okazałaby się ulgą, która zaktywizowałaby handel, na co ostatnio najbardziej narzekamy. Europa tymczasem żyje zbliżającym się referendum w W. Brytanii (23 czerwca) odnośnie wyjścia kraju z Unii Europejskiej. Notowania eurosceptyków rosną więc podaż ma kolejny argument.
pobierz pełny biuletyn