Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych przyniosły kontynuację zwyżek, które trwają na od końcówki zeszłego tygodnia. Dziś rynek zdołał podnieść wartość WIG20 o 0,6 procent dzięki dobrej postawie spółek energetycznych, które stały się przeciwwagą dla przeceny akcji banków reagujących na kolejne propozycje rozwiązania problemu kredytów hipotecznych w walutach obcych. Nie bez znaczenia była również dobra postawa złotego, którego siła przełożyła się na spadek euro o 0,8 procent i spadek dolara o 1,2 procent. Siła złotego stała się przeciwwagą dla słabej postawy rynków europejskich, które rano reagowały na cofnięcie na Wall Street, a później na umocnienie euro do dolara o blisko 0,5 procent. Sesja miała również kontekst techniczny w postaci przełamania przez WIG20 linii kilkutygodniowego trendu spadkowego, utożsamianego przez obserwujących wykresy z cofnięciem WIG20 z rejonu 2000 pkt., w rejon 1750 pkt. Owocem śródsesyjnym było spotkanie WIG20 z poziomem 1850 pkt. i zalegającymi w okolicach oporami, które zdążyły zaktywizować graczy operujących w skrajnie krótkiej perspektywie do pierwszych realizacji zysków z ostatnich zwyżek. Bilans rozdania jest jednak pozytywny i pozwala spoglądać poza 1850 pkt. Jeśli gdzieś trzeba szukać ryzyk dla scenariusza wzrostowego, to na rynkach bazowych, które – jak amerykańskie indeksy S&P50 czy DJIA – znalazły się w rejonie szczytów hossy i rekordów wszech czasów, co będzie zachęcało do realizacji zysków. Wprawdzie ostatnio korelacja GPW z rynkami bazowymi jest mniejsza, ale już inne rynki wschodzące, które mają za sobą dobry okres, mogą poddać się presji z Wall Street i wówczas trudno będzie utrzymać rynek warszawski w izolacji od innych giełd. Jeśli z tych rejonów nie napłyną impulsy spadkowe, to kolejne dni powinny przynieść spotkanie WIG20 z oporami w rejonach 1872 i 1860 pkt.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA